Pannazdzieckiem napisał(a):
:D Doceniam :) Swego czasu zaczytywałem się w literaturze s-f , ale wreszcie doszedłem do wniosku , że poważnie odsuwa mnie to od rzeczywistości w jakiej żyję. Znudziło mi się łażenie z głową w chmurach :D ...
:D
Ale daje relaks, oderwanie się od rzeczywistości, uczy wrażliwości, rozwija wyobraźnię, wzbogaca nasze słownictwo, którym się posługujemy.
Lubię czytać poezję, a jeszcze bardziej jej słuchać, jeżeli wykonawca jest dobry. Wierszem można często wyrazić więcej niż prozą.
Lubię też czytać książki i to nie tylko te, które dają twardą wiedzę.
Fakt, że przenoszą w świat iluzji, ale to nie jest złe. Ważne są proporcje i to, jaki wpływ mają na nasze życie, co wnoszą.
Kiedyś zaczytywałam się w Łysiaku, wręcz pochłaniałam jego książki, zwłaszcza te o tematyce napoleońskiej, a jakiś czas temu publicystyczne, które, jak sądzę, bardzo przypadłyby Ci do gustu :)
:)