~~Bławatkowy Fiołek napisał(a): Też się leczyłam u dr Olesińskiego, kolejki pod gabinetem straszne; dobrze mi dobrał leki, ale jeśli pacjent mówi mu o problemach, a on w tym czasie pisze smsy i jest ewidentnie zajęty swoją komórką, to już spore przegięcie. Mówimy oczywiście o wizycie prywatnej.
I to nie była kwestia jednej wizyty, ale ewidentnie kilku na przestrzeni miesięcy. W takich sytuacjach przestawałam mówić i czekałam, aż skończy smsować/bawić się komórką. Doszło do tego, że podczas wizyty prywatnej chciałam go spytać, czy czasem mu nie przeszkadzam.
Ale zgadzam się, jako lekarz jest dobry.