Drugi dzień Świąt Wielkanocny (w tym roku 28 marca 2016r.) to tzw. "lany poniedziałek". W tym dniu bolesławiecka młodzież zwykła wychodzić na ulice miasta (bez względu na pogodę!) z sikawkami lub nawet wiadrami pełnymi wody. Zwykle byli to młodzi mężczyźni i chłopcy w wieku gimnazjalnym bądź licealnymi, którzy za cel obierali sobie niewiasty (ale nie tylko). Nie pytali, czy ktoś chce być mokry, czy ma w kieszeni smarftona czy inne cenne przedmioty. Po prostu polewali - albo symbolicznie, albo wylewając kilka wiader zimnej wody na głowę napotkanej "ofiary". Oprócz okrzyków przerażenia nikt im nie miał za złe tego oblewania.
W tym roku, mimo sprzyjającej aury, ciężko jest znaleźć bolesławian wspierających tradycję śmigusa-dyngusa. Ani na osiedlu Staszica, ani w okolicach Jana Pawła II, ani na Starzyńskiego.
Być może wynika to z kar - za polewanie i niszczenie mienia można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych.
A Wy? Polaliście co sądzicie o tej tradycji? Zapraszamy do dyskusji.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).