W sobotę w Przedszkolu nr 7 sześciolatka została trafiona w szyję śrutem. Na szczęście na terenie placówki podczas festynu była karetka zabezpieczająca imprezę. Na festynie organizowanym przez placówkę oraz Radę Rodziców strzelnicę prowadziło Stowarzyszenie Byłych Żołnierzy 62. Kompanii Specjalnej Commando. Byli żołnierze z bronią trafili na teren przedszkola z inicjatywy rodziców, a zaaprobowała tę propozycję dyrektorka.
Policja określa zdarzenie jako nieszczęśliwy wypadek, podejrzewa też, że pocisk mógł trafić w dziewczynkę rykoszetem. Śrut usunięto z szyi dziecka w bolesławieckim szpitalu, a dziewczynka jest zdrowa, była dziś w przedszkolu.
- Spotkałam się dzisiaj z jej rodzicami, nie mają pretensji do naszej placówki, nie wnoszą przeciwko nam oskarżenia - mówi Ewa Szachowicz, dyrektorka przedszkola.
Policja bada zdarzenie. Prawdopodobnie śrut pochodził z broni innej strzelającej dziewczynki.
- Dzieci mogły strzelać tylko pod opieką rodziców, strzelnicę obsługiwali byli żołnierze, osoby wykwalifikowane - mówi Bolec.Info dyrektorka placówki. - Wszystkie zasady bezpieczeństwa zostały zachowane.
Mimo to dyrektorka w rozmowie z nami stwierdziła, że na kolejnych festynach organizowanych na terenie przedszkola nie będzie już strzelnic.
Jak sądzicie, czy strzelanie to dobry pomysł na zabawę dla sześciolatków?
~Stalowoniebieska Kalina napisał(a): Jeżeli ktokolwiek twierdzi, że impreza jest zabezpieczona na której dochodzi do wypadku to zapraszam na szkolenie BHP oraz Kodeksu Cywilnego.
Po pierwsze, impreza zabezpieczona to impreza bezpieczna a tu takiej nie było. Wypadkiem nazywamy sytuację na którą nie mamy wpływu. W tym przypadku mamy. Jeżeli dziecko dostaje rykoszetem w szyję, to nie jest wypadek. Mamy na to wpływ. Osoba zabezpieczająca miejsce takie miejsce musi, ale to musi bezwzględnie przewidzieć rykoszet.
Jeżeli pozwalam dziecku pojeździć samochodem po placu ogrodzonym. Powinienem przewidzieć różne opcje ryzyka. Dziecko może nie zahamować, może dodać gazu itp. W przypadku strzelnicy biorę pod uwagę przede wszystkim rykoszet i możliwość w biegniecia dziecka na drogę strzału. To jest podstawa. Więc są winni weterani. Tyle.
A jeśli chodzi o same uczenie strzelania w tym wieku to jestem przeciwny i tyle...
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).