Mężczyźnie, który opiekował się malcem, grozi kara do pięciu lat więzienia. Do więzienia jednak przewieziono go prosto z bolesławieckiej prokuratury, w której wyjaśniał okoliczności zaginięcia syna. A to dlatego, że już wcześniej był poszukiwany. Nie zapłacił grzywny po tym, jak skazano go za kradzież i musi odsiedzieć pół roku.
Rafał B. w poniedziałkowe popołudnie był na swojej działce wraz z kolegą i synkiem. Mężczyźni pili alkohol. Kacperek bawił się i jeździł na rowerku. Rowerek został znaleziony na terenie ogródka. Rafał B., gdy zobaczył że syna nie ma, zaczął poszukiwania. Razem z kolegą szukał także nad rzeką, która przepływa blisko ogródka. Potem zadzwonił do matki, a ta poinformowała policję. Od tego czasu trwa akcja poszukiwawcza. Dziś policyjni nurkowie przeczesują dno rzeki.
Prokuratura przesłuchała także matkę i kolegę ojca. Rafał B. usłyszał już zarzut bezpośredniego narażenia na utratę życia i zdrowia dziecka.
Zastosowana autokorekta
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).