27 kwietnia Netflix pokazał drugą część ekranizacji bestsellera Blanki Lipińskiej, "365 dni: Ten dzień" w reżyserii Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa. Jest to polski film erotyczny. Pierwsza część biła rekordy popularności zarówno w kinach, jak i na Netfliksie. W pierwszym tygodniu obejrzało ją ponad milion widzów na całym świecie, dzięki czemu wylądował na szczycie rankingów popularności w ponad 90. krajach. Natomiast druga część już po jednym dniu od premiery stała się numerem jeden w aż 74 krajach. Takiego otwarcia nie miał dotąd żaden nieanglojęzyczny film pokazywany przez Netflix.
Nasza czytelniczka zauważyła, że w jednej ze scen, podczas kolacji wigilijnej, stół głównych bohaterów, Laury i Don Massimo zastawiony jest bolesławiecką ceramiką w typowy, tradycyjny wzór. Scena, w której możemy zobaczyć półmiski oraz granatowe talerzyki w białe kropki, zaczyna się od czasu 1:16:40.
Niestety film, w którym udział wzięła nasza ceramika, pomimo ogromnej oglądalności, otrzymuje bardzo złe recenzje. Krytycy filmowi nie są łaskawi, a na stronie Filmweb film otrzymał tylko 2 gwiazdki na ponad 12 tysięcy ocen. Kiepską opinię o filmie podziela nasza czytelniczka, która stwierdziła, że zobaczenie bolesławieckiej ceramiki w filmie było największym jego pozytywem.
Oglądaliście już? Czy Waszym zdaniem to dobra promocja bolesławieckiej ceramiki?
Poniżej scena z bolesławiecką ceramiką.
~~Jasnoróżowy Żywotnikowiec napisał(a): Ten film jest dla ludzi z problemami psychicznymi. Taki gniot, że aż boli. Cała fabuła to bezsensowne pieprzenie w tanim greyowskim stylu. Dziwie się aktorom, ze w takim śmieciu chcieli grać.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).