1. Dzisiejsza ulica Komuny Paryskiej została wytyczona jeszcze w średniowieczu, będąc główną drogą tak zwanego Przedmieścia Mikołajskiego, ciągnącego się w kierunku Lwówka Śląskiego. U początków Bolesławca miała być zamieszkiwana przede wszystkim przez górników, co jest o tyle prawdopodobne, że św. Mikołaj, od którego pochodzi nazwa przedmieścia, był wtedy uznawany za patrona całej sztygarskiej braci. Górnicy ci mogli pracować przy wydobyciu złota w lesie przy obecnej ul. Jeleniogórskiej, gdzie zachowały się ślady średniowiecznych sztolni. I tu od razu ważny komentarz - całe złoto wydobyto już stamtąd wieki temu, nie ma co już biegać po lesie z łopatami...
2. Bolesławieccy sztygarzy mieli wziąć udział w słynnej bitwie pod Legnicą, przyłączając się do walki z mongolskim najazdem. Bitwa skończyła się rzezią i według XIX-wiecznej kroniki Johanna Bergemanna obecna ulica Komuny Paryskiej została zajęta przez Żydów, przyjmując nawet miano Judengasse - uliczki Żydowskiej. Bergemann podał też, że 28 października 1453 roku wszyscy Żydzi zostali wygnani za sprawą nienawistnych kazań wrocławskiego zakonnika, Jana Kapistrana. Kapistran jako inkwizytor odwiedził nieco wcześniej Wrocław i rozpętał tam antysemickie pandemonium. Żydzi byli bestialsko torturowani, zmuszani do przyjęcia chrztu, a niektórych spalono na stosie.
Co wtedy się działo w Bolesławcu? Tego nie wiadomo, bo Bergemann nie podał źródła, z którego brał informacje na ten temat, ale twierdził, że wypędzenie odbyło się bez użycia siły.
3. Był rok 1740, gdy w pewien grudniowy dzień Bolesławiec został opanowany przez Prusaków i miał pozostać pod ich kontrolą przez kolejnych 205 lat. Tuż przed Bramą Mikołajską, w miejscu gdzie zaczyna się interesująca nas dzisiaj ulica, nieznany nam karczmarz otworzył niewielki szynk. Inwestycja cokolwiek ryzykowna, ale szynk przetrwał do 1805 roku, gdy jego nowy właściciel, Gottlieb Altmann, zburzył stary budynek i postawił w jego miejsce nowy. Szynk co prawda już osiem lat później zniszczony przez francuskich sołdatów, ale Altmann go odbudował - dziś działa tam przedszkole Jacek i Agatka. Interes przetrwał aż do II wojny światowej i często lubiła tam zaglądać rodzina Zahnów, bezpośrednich potomków założyciela Królewskiego Sierocińca, Gottfrieda Zahna. Jej ostatni żyjący w Bolesławcu przedstawiciel, Martin Zahn, zapamiętał że jako dziecko był tam kiedyś z dziadkiem po nabożeństwie wigilijnym, jedząc dużą kiełbasę z bułką, cydrem (!) i lemoniadą. Tuż po wojnie restaurację przejął Franciszek Mizerka i to za jego czasów w lutym 1946 roku podczas pijackiej burdy doszło tam do zabójstwa oficera.
4. Od lat siedemdziesiątych XIX wieku do końca II wojny światowej ulica Komuny Paryskiej, znana wtedy jako Löwenbergerstrasse (ul. Lwówecka), była częścią elitarnej dzielnicy Süd-End. Jednym z jej bardziej znanych mieszkańców był dr Ewald Wernicke, historyk i wykładowca Królewskiego Sierocińca, autor monumentalnej kroniki Bolesławca, która do dziś jest podstawowym źródłem informacji o przeszłości naszego miasta przed 1870 rokiem. Ulicę zamieszkiwali, owszem, także przeciętni zjadacze chleba, ale w księgach adresowych znajdujemy licznych urzędników, prawników, wojskowych, pocztowców, lekarzy, nauczycieli i innych przedstawicieli miejskiej inteligencji. Trafiały się także osoby o polskich nazwiskach, jak na przykład Elżbieta Rzepka, panna, która w 1924 roku mieszkała w kamienicy nr 5.
5. W niedużej kamienicy pod numerem 12, naprzeciwko obecnej Piwnicy Paryskiej, na długo przed wojną powstał zakład ewangelickich sióstr miłosierdzia, czyli diakonis z dobroczynnego Towarzystwa Królowej Elżbiety. Diakonisy prowadziły mały szpital, a ich zakład stał się bardzo ważnym miejscem tuż po tym, jak do Bolesławca wkroczyła sowiecka armia. Kamienica diakonis była miejscem, gdzie wiele kobiet, napastowanych przez sowieckich "wyzwolicieli", szukało schronienia, wychodząc z założenia, że wspólnie będzie im łatwiej się bronić. Siostry przetrwały nawet główną falę przymusowych wysiedleń i do 1949 roku opiekowały się schorowanymi Niemcami.
6. Jednym z najbardziej charakterystycznych budynków na dawnej ulicy Lwóweckiej/Żydowskiej jest masywny gmach Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych. Jego historia sięga jeszcze II połowy XIX wieku, gdy urzędował tam sąd pierwszej instancji, rozstrzygający liczne sprawy cywilne i karne. Sąd wyprowadził się stamtąd tuż przed dojściem do władzy w Niemczech pewnego austriackiego akwarelisty z wąsikiem, zamieniając się na budynki z miejskim gimnazjum. Zaraz po wojnie to właśnie tam zaczął się polski rozdział historii bolesławieckiej oświaty, ponieważ to tam miała swoją pierwszą siedzibę szkoła Stefanii Tajcher, założona jesienią 1945 roku.
7. Skąd taka, a nie inna nazwa ulicy? Komuna Paryska to umowna nazwa rewolucji, jaka wybuchła w marcu 1871 roku w Paryżu. Francja właśnie przegrała - i to sromotnie - wojnę z Prusami, które dwa miesiące wcześniej ogłosiły w wersalskim pałacu zjednoczenie Niemiec. Rzecz jasna, pod swoją egidą. Paryżanie obawiali się, że nowe władze francuskie - cesarz Napoleon III stracił władzę podczas wojny - zechcą przywrócić monarchię i utrzymać dotychczasowe podziały społeczne, więc w mieście wybuchło powstanie, po dwóch miesiącach krwawo stłumione przez rząd. Komuna wprowadziła szereg ważnych praw socjalnych, a jednocześnie wywłaszczała klasztory i jest odpowiedzialna za masowy mord na paryskich duchownych. Do dziś jest wydarzeniem budzącym liczne kontrowersje, choć sam jej przebieg jest dość dokładnie znany.
Źródła:
~~Malkon napisał(a): Podoba mi się, że są ludzie, którzy przypominają nam jakie było miasto i jego społeczeństwo w minionych latach - wiekach. Jednakże spora część komentarzy swoją treścią bije na łeb na szyję szczyty Himalajów.
~~Chabrowy Wrotycz napisał(a): Najgłupsi są ci, co wypisują, że PIS jest prorosyjski. PIS właśnie dlatego JEST TAK ZWALCZANY, zarówno w kraju, jak i za granicą, bo NIGDY NIE MIAŁ NIC WSPÓLNEGO Z KOMUCHAMI. Z jakiej polskiej partii dostali się do europarlamentu CIMOSZEWICZ, BELKA, MILLER??? Szef KOMISJI EUROPEJSKIEJ JEAN-CLAUDE JUNCKER przemawiał w Trewirze NA OBCHODACH 200. ROCZNICY URODZIN KAROLA MARKSA. PIS-u TAM NIE BYŁO. Odsłonięto natomiast pomnik Marksa - dar władz Chin dla TREWIRU. Był rok 2018! Przypomnijmy też pewnego blondynka z kręconymi puklami (wtedy), który w czerwcu 1992r. brał udział w obalaniu rządu Jana Olszewskiego po to, by nie zostały ujawnione nazwiska ruskiej agentury. PIS-u też tam nie było.
~~Pszeniczny Kokornak napisał(a): Zmienić nazwę z Komuny Paryskiej na ul. Paryska
~~Sprawiedliwy napisał(a): Mamy i swój "swojski " akcent tej komuny, oczywiście Paryskiej. Kilku rewolucjonistów by się znalazło ( na całkiem poważnych, dowódczych stanowiskach).
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).