Tak słabo Piotr Roman nie wypadł od 2002 roku!

Na wieloletniego prezydenta Bolesławca zagłosowało w niedzielę o ponad trzy tysiące mniej Bolesławian, niż w poprzednich wyborach.

Prezydent miasta, Piotr Roman (fot. Bolec.Info)

REKLAMA

6 633 głosów poparcia zdobył w niedzielę Piotr Roman. Sześć lat temu zagłosowało na niego 9647 osób. Był to jego najlepszy wynik w historii zmagań o prezydenturę miasta. 

Urzędujący dziś prezydent pierwszy raz starał się o stanowisko w 2002 roku. W pierwszej turze zdobył wówczas tylko 3250 głosów, miał sześcioro kontrkandydatów, a głosów ważnych oddano 14 882. Wygrał jednak w drugiej turze z poprzednim prezydentem, Józefem Burniakiem, zdobywając imponującą liczbę 7 545 głosów. Były to pierwsze wybory bezpośrednie na stanowisko prezydenta miasta. Józef Burniak, podobnie jak poprzednicy, był jeszcze prezydentem wybieranym przez Radę Miasta.

W 2006 roku Piotr Roman znów miał pięciu przeciwników. Mimo zdobycia 7 318 głosów (niemal tylu co w II turze cztery lata wcześniej) nie wygrał w pierwszej turze. Głosów ważnych oddano wówczas 14 814. W drugiej turze Romanowi wystarczyło 7 766 głosów, aby pokonać Karola Stasika.

Największe, jak dotychczas, poparcie Piotr Roman uzyskał w wyborach 2010 roku, kończąc wybory pierwszą turą z 9 863 głosami. Oddano wówczas 15 428 głosów ważnych, a było w tych wyborach aż ośmioro kandydatów.

W w 2014 roku wyborach prezydent zdobył jedynie 6 718 głosów mając pięciu kontrkandydatów. Oddano jednak tylko 13 273 ważnych głosów. Wygrał w pierwszej turze.

Po czterech kolejnych latach poprawił wynik. Zdobył 9647 mając 60.37% poparcia. Niemal o 10 procent więcej, niż obecnie. Miał wówczas trzech przeciwników.

6 633 głosów to najsłabszy wynik od lat.

Warto pamiętać także o tym, że na liczbę głosów wpływało także wyludnianie się Bolesławca na przestrzeni lat. W roku 2014 w mieście było 31 650 osób uprawnionych do głosowania a w 2002 roku było ich 33 866. Obecnie było ich 30 728.

Oczywiście na poparcie wpływa także frekwencja wynikająca m.in. z mobilizacji wyborców.