Przede wszystkim trzeba mieć ze sobą dowód tożsamości. To naczelna zasada, kiedy w niedzielę będziemy szli, żeby oddać swój głos w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
O północy z piątku na sobotę (z 7 na 8 czerwca) trwa cisza wyborcza. Oznacza to koniec kampanii i zakaz jakiejkolwiek agitacji. Co to znaczy?
Kandydaci nie mogą rozdawać ulotek, organizować wieców, umieszczać postów wyborczych w mediach społecznościowych. Powinni także uważać ci, którzy nie kandydują w wyborach. Nie mogą umieszczać w sieci wyborczych komentarzy, bo to jest także złamanie zasad ciszy.
Od godziny 7 do 21
Na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej trwa odliczanie do rozpoczęcia niedzielnego głosowania. Lokale wyborcze zostaną otwarte w niedzielę 9 czerwca o godz. 7. Głosować będzie można do godz. 21. W bardzo wyjątkowych przypadkach PKW może zdecydować o wydłużeniu tego czasu.
Jak wyjaśnia PKW, prawo udziału w głosowaniu (prawo wybierania) w wyborach do Parlamentu Europejskiego ma obywatel polski, który:
• najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat,
• nie został pozbawiony praw publicznych prawomocnym orzeczeniem sądu,
• nie został ubezwłasnowolniony prawomocnym orzeczeniem sądu,
• nie został pozbawiony praw wyborczych prawomocnym orzeczeniem Trybunału Stanu.
Od czego zależy liczba mandatów
Do europarlamentu obowiązuje proporcjonalny system wyborczy. Polega to na tym, że przysługujące Polsce 53 mandaty są dzielone odpowiednio do liczby głosów zebranych przez poszczególne partie.
„W Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego są bezpośrednie i proporcjonalne, co oznacza, że kandydat, który z danej listy wyborczej otrzyma największą liczbę głosów, ma pierwszeństwo w ostatecznym podziale mandatów” – czytamy.
Zaznaczmy, że w przypadku tego głosowania nie ma ustalonej stałej liczby mandatów przypisanej do danego okręgu wyborczego. Zależy to m.in. od:
Jednak w skali całego kraju wskażemy 53 eurodeputowanych.
„W przypadku wyborów do Parlamentu Europejskiego w podziale mandatów będą brały udział komitety wyborcze, które w skali kraju przekroczyły 5 proc.” – informuje PE.
Dokument albo aplikacja
Kiedy wyborca, który zgłosi się do lokalu wyborczego, musi się wylegitymować przed komisją. Musi to zrobić przy użyciu ważnego dokumentu tożsamości. Może to być dowód osobisty lub paszport.
„mDowód to pełnoprawny elektroniczny dokument tożsamości w aplikacji mObywatel 2.0. Można nim potwierdzić swoją tożsamość także podczas nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego. Co ważne, można to zrobić za pomocą mObywatela 2.0 w telefonie także w trybie offline, czyli bez dostępu do internetu” – przypomina Ministerstwo Cyfryzacji
I jednocześnie uczula , że aplikacja jest uznawana wyłącznie w Polsce. Jeżeli ktoś głosuje za granicą, nie może się nią posłużyć w lokalu wyborczym.
Jedna karta
W lokalu wyborczym wyborca otrzyma jedną kartę z nazwiskami kandydatów przyporządkowanymi do konkretnych list wyborczych. Może wskazać tylko jedno nazwisko.
Musi to zrobić w kratce obok i muszą to być przynajmniej dwie linie przecinające się w obrębie kratki. Najlepiej jest postawić znak X.
Głos będzie nieważny, jeśli:
~~pytanie 1 napisał(a):teraz czas na bandę rudegoKtoś napisał: ~~Andrzej napisał(a): Reprezentacja bez Lewego gra dobrze, to samo było by z Polską bez Donalda
Jeszcze za mało nakradliście PiSie ścierwa?
~~Różowawa Kobea napisał(a): Jesteśmy tylko kolonią w której trzeba tylko pracować bez żadnych praw. Wybory do europarlamentu to tylko skecz dla szarego ludu który myśli że ma na coś wpływ. Karty są już dawno rozdane i decyzje podjęte bo całym tym bagnem rządzi światowa masoneria której postanowienia mają być realizowane w poszczególnych krajach bez żadnego sprzeciwu.covid tez był zaplanowany...?
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).