Powojenne dewastacje niemieckich cmentarzy trudno nazwać inaczej, niż barbarzyństwem. Niszczenie grobów zmarłych, niezależnie od ich narodowości, nie mieści się w normach żadnej cywilizacji mieniącej się kulturalną. W 1945 roku niemieckie groby na zajętych terenach III Rzeszy rozgrabiali czerwonoarmiści, poszukując w nich złota i kosztowności. W kolejnych latach to samo robili polscy osadnicy, a rządzący Polską komuniści dawali na to ciche przyzwolenie. Niemieckie cmentarze były dla wielu solą w oku, ponieważ przypominały o dawnych mieszkańcach ziem nazywanych "Odzyskanymi". Wiele z nich skazano wówczas na zniszczenie i zapomnienie.
W takich okolicznościach zniszczony został zabytkowy cmentarz ewangelicki przy ul. Garncarskiej. Pomijając ogromne straty materialne, jakie poniosło wtedy nasze miasto, sprofanowano miejsce pochówku tysięcy bolesławian, a ich porozbijane nagrobki często stawały się fragmentami murów oporowych, stawianych w różnych punktach Bolesławca. Na jednym z nich, postawionym przy budynku Caritasu (ul. Kościelna), zachował się dość obszerny fragment tekstu - ACOBI/ art Rath/ Irren.Anst./br 1817/obr. 1882
Już z tej zachowanej inskrypcji wiemy, że nagrobek upamiętniał kiedyś kogoś związanego ze szpitalem psychiatrycznym (Irren Anstalt), kto żył w latach 1817-1882. Szczęśliwie w bolesławieckim Archiwum Państwowym zachowały się księgi metrykalne dawnej parafii ewangelickiej, na podstawie których udało się ustalić, że tym kimś był Herrmann Eduard Jacobi, królewski tajny radca sanitarny, doktor nauk medycznych i dyrektor szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu (był to wówczas Provinzial Irren Anstalt zu Bunzlau, czyli Prowincjonalny Zakład dla Obłąkanych w Bunzlau).
Herrmann Eduard Jacobi był postacią o bogatym dorobku, którą zdecydowanie warto byłoby ponownie godnie upamiętnić w naszym mieście. Urodził się 3 lutego 1817 roku w Legnicy lub Jeleniej Górze i jako młody chłopak studiował na uniwersytetach we Wrocławiu i Królewcu, po czym założył własną praktykę lekarską w ówczesnych Prusach Wschodnich. Pracował najpierw w Olsztynie, potem w Biskupicach, aż wreszcie osiadł w Kętrzynie, przy czym we wszystkich trzech miastach tak się zasłużył, że otrzymał od ich magistratów tytuły honorowego obywatela.
Jacobi zasłużył się szczególnie w Kętrzynie. W latach 1860-1862 był radnym miejskim, trzy lata później współzakładał miejscowy zakład dla umysłowo chorych i został jego pierwszym lekarzem, a w latach 1867-1868 znacząco przysłużył się miastu w walce z epidemią tyfusu. Po dwóch latach od ustania zarazy Jacobi wyjechał do Jeleniej Góry, na co wpływ mogła mieć rozwijająca się wówczas u niego choroba nerek. W związku z leczeniem lekarz musiał porzucić własną praktykę i ostatecznie w 1875 roku objął względnie spokojną posadę dyrektora szpitala psychiatrycznego w Bolesławcu. O jego karierze w naszym mieście wiadomo niewiele, aczkolwiek podczas swojego urzędowania zaprojektował program budowlany dla projektowanego szpitala psychiatrycznego w Rybniku. Wiemy też, że zamieszkał w kamienicy przy Gnadenbergerstrasse, czyli obecnej ulicy Asnyka. Każda kamienica miała wtedy swój numer porządkowy i ta, w której mieszkał Jacobi, nosiła numer 284.
Hermann Eduard Jacobi zmarł 10 października 1882 roku, mając 65 lat, 8 miesięcy i 4 dni. Pochowano go na cmentarzu ewangelickim przy obecnej ulicy Garncarskiej, gdzie jego grób najpewniej został zniszczony w latach siedemdziesiątych XX wieku. Jego część do dziś można zobaczyć przy ul. Kościelnej, wspominając podeptaną po II wojnie światowej pamięć zasłużonego lekarza.
Źródła:
- Archiwum Państwowe we Wrocławiu Oddział w Bolesławcu, Parafia ewangelicka w Bolesławcu, sygn. 14.
- J. von Gruchalla, Adress-Buch der Stadt Bunzlau, Bunzlau 1903.
- Bunzlau [w:] "Die Post aus dem Riesengebirge", nr 238 (1882).
- T. Korowaj, Rastenburg/Kętrzyn. Dzieje miasta, Kętrzyn 2012.
- T. Kruszewski, Prowincjonalna opieka nad chorymi psychicznie na Śląsku w XIX i pierwszej połowie XX wieku, Wrocław 2016.
~~Kruczoczarna Facelia napisał(a): pieprzenie bzdur totalnych.
Na cmentarzu komunalnym jak nie opłacisz po 20 latach grób jest zaorany i finito.
Ty człowieku jakimś niemieckim potomkiem jesteś że tak dbasz o poniemieckie groby a nie wspominasz o zmarłych Polakach przed 20 laty?
~~Kruczoczarna Facelia napisał(a): pieprzenie bzdur totalnych.
Na cmentarzu komunalnym jak nie opłacisz po 20 latach grób jest zaorany i finito.
Ty człowieku jakimś niemieckim potomkiem jesteś że tak dbasz o poniemieckie groby a nie wspominasz o zmarłych Polakach przed 20 laty?
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).