Michał Rola-Żymierski to z pewnością jeden z najsłynniejszych zdrajców w historii Polski. Wieloletni agent sowieckiego wywiadu, który na sam koniec wojny został mianowany przez komunistyczny reżim "marszałkiem Polski". Nominacja z rąk marionetkowego rządu, całkowicie zależnego od sowietów, nie była w żadnym stopniu legalna, ale to komuniści mieli wtedy władzę nad Polską i to oni rozdawali karty. Podpis "Roli" widnieje pod licznymi wyrokami śmierci na działaczy podziemia antykomunistycznego, a jego styl dowodzenia Ludowym Wojskiem Polskim doprowadził do wielkich strat podczas forsowania Wału Pomorskiego.
Wizyta Roli-Żymierskiego w Bolesławcu miała miejsce w 1947 roku i miała konkretny cel - uhonorowanie partyzantów z Jugosławii, którzy podczas II wojny światowej walczyli z Niemcami i Chorwatami. "Marszałek" objeżdżał wtedy całą Polskę, wizytując także "Ziemie Odzyskane" i próbując budować swój wizerunek jako wodza polskiej armii. Towarzyszyli mu reporterzy Wojskowej Agencji Fotograficznej, którzy podczas wizyty w Bolesławcu wykonali kilka zdjęć, pokazujących nam przebieg tego wydarzenia.
Rolę-Żymierskiego witano w zniszczonym Bolesławcu bardzo uroczyście. Na zachowanych zdjęciach widać pochód dzieci z biało-czerwonymi flagami, maszerujący przez jedną z ulic w centrum miasta (prawdopodobnie jest to ulica Asnyka). Uwagę przykuwają też dwa zdjęcia wykonane w Rynku, na których widać tłumy bolesławian, spędzonych przez władze po to, aby witali "dostojnego" gościa. Jeśli przyjrzeć im się bliżej, widać wielu uczniów, co zdradzają nie tylko młode twarze, ale też szkolne mundurki. Na innych fotografiach widać Muzeum Kutuzowa i budynek Gospody Żołnierskiej (dzisiejsza Technika Biurowa), na którego elewacji wymalowano wielki napis Niech żyje Wolna Niepodległa i Demokratyczna Polska. Widzimy też wypaloną, zrujnowaną ulicę Kutuzowa, na której stoi kilku mężczyzn, rozmawiających z żołnierzem LWP.
Są też zdjęcia ukazującego samego Rolę Żymierskiego. Jedno z nich wykonano na rogu ulic Kubika i Bankowej - w tle widać nawet budynek szkoły katolickiej, dziś będący siedzibą szkoły specjalnej. "Marszałek" stoi na nim w otoczeniu kilkunasty żołnierzy i urzędników, z których jeden, odznaczony wojskowym orderem, pozwala sobie nawet wziąć "wodza" pod ramię. Inne zdjęcie, wykonane w Rynku, pokazuje nam Rolę-Żymierskiego, stojącego na Rynku w mundurze marszałkowskim. Wzdłuż południowej ściany ratusza stoi przed nim kolumna partyzantów, bohaterów, którzy za chwilę mają otrzymać Krzyże Partyzanckie. Rola-Żymierski nie patrzy na nich, lecz w bok, prosto w obiektyw swojego fotografa. Za nim widać doszczętnie zniszczone kamienice pierzei zachodniej Rynku oraz stojące jeszcze elewacje frontowe kilku kamienic z pierzei południowej. Stojący tuż za "marszałkiem" oficerowie salutują partyzantom, z których wszyscy stoją na baczność, z poważnymi minami.
Już nieco ponad rok później Polska zwąca sama siebie Ludową pokaże Polakom z Jugosławii zupełnie inne oblicze. Po tym, jak przywódca Jugosławii, Josip Broz-Tito, postawił się Stalinowi i wyszedł z sowieckiej strefy wpływów, dawni mieszkańcy Bałkanów byli postrzegani przez władze jako zagrożenie. Przez lata stalinizmu nie mogli opowiedzieć swobodnie swojej historii, byli też pod bacznym nadzorem komunistycznych służb, utyskujących na głęboką religijność większości z nich oraz ich silne poczucie patriotyzmu i lokalnej wspólnoty, utrudniające sianie wśród nich czerwonej propagandy.
~~Polak napisał(a): Nie ma marszałków,sekretarzy,ale w głowach wielu są nadal żywi.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).