Zadaszenie lodowiska w Bolesławcu – klucz do sukcesu?
W związku z uchwalą Rady Miasta o zakupie mobilnego lodowiska pisaliśmy o tym w newsie Bolesławiec znów chce kupić lodowisko. Tym razem za 800.000 złotych
Krzysztof Nikscin, członek Bolesławieckiego Towarzystwa Hokejowego, podkreśla znaczenie zadaszenia lodowiska w mieście. Jego zdaniem brak dachu nad obiektem ogranicza możliwość dłuższego funkcjonowania lodowiska, co negatywnie wpływa na frekwencję, przychody i w konsekwencji na opłacalność całego przedsięwzięcia.
Nikscin wskazuje, że z tego powodu hokeiści z Bolesławca od lat zmuszeni są trenować poza miastem – w Zgorzelcu, gdzie infrastruktura pozwala na regularne treningi. Problem braku odpowiedniego lodowiska dotyka również amatorów łyżwiarstwa, którzy mają ograniczony dostęp do obiektu.
Jego zdaniem inwestowanie w mobilne, otwarte lodowisko jest stratą pieniędzy. Takie rozwiązanie ogranicza czas funkcjonowania obiektu, a tym samym jego użyteczność i popularność. Natomiast zadaszony obiekt można by wykorzystywać przez cały rok – poza sezonem zimowym mógłby służyć m.in. do gry w siatkówkę plażową czy organizacji innych dyscyplin sportowych.
Zadaszone lodowisko umożliwiłoby również stworzenie zorganizowanych szkółek łyżwiarskich dla dzieci, co pozwoliłoby już od najmłodszych lat rozwijać ich umiejętności. Byłby to krok w stronę popularyzacji sportów zimowych w regionie oraz wspierania aktywności fizycznej młodzieży.
Jako przykład wzorcowego administrowania takimi obiektami Nikscin wskazuje miasta z naszego Euroregionu: Johnsdorf, Nisky, Weisswasser czy Frydland. Zwłaszcza dwa ostatnie wymienione ośrodki to, zdaniem Nikscina, światowa czołówka pod względem zarządzania i dostępności infrastruktury.
Czy władze Bolesławca pójdą za tym przykładem? Jedno jest pewne – zadaszenie lodowiska mogłoby wydłużyć sezon zimowy w mieście, przynieść korzyści finansowe i stworzyć nowe możliwości dla sportowców oraz mieszkańców.
~~Ciemnozielony Słonecznik napisał(a): a ja sobie kiedyś o tym poczytałem i wiem...
ale dlaczego mam tu komuś o czymś pisać jak wolę mieć z nich ubaw...;D
niech sobie piszą ...
~~robin napisał(a): Za PRL-u były dyskoteki i było lodowisko....a dzisiaj mogę tylko opowiadać dzieciom jak się kiedyś się spędzało czas.Dokladnie taka prawda,
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).