Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Okruszki Historii
26 stycznia 2025r. godz. 09:00, odsłon: 903, Dariusz Gołębiewski

Jaka kiedyś była WOŚP? O pierwszych bolesławieckich finałach!

Pierwsze finały odbyły się w naszym mieście już w połowie lat 90tych. Dzisiejszy Okruszek Historii obejmie okres historii bolesławieckiej WOŚP od jej początków do 2009 roku.
(fot. WOŚP Bolesławiec)

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy organizowała swoje finały w Bolesławcu niemal od początku swojego istnienia. Głównymi organizatorkami jej pierwszych finałów w Bolesławcu były Jana Trawniczek Agnieszka Piasecka, które zapoczątkowały wieloletnią tradycję organizowania Orkiestry w kinie Forum. Pierwszy raz bolesławiecka WOŚP zaistniała w mediach w 1996 roku, gdy doczekała się krótkiego opisu w Głosie Bolesławca. Warto podać krótkie fragmenty tego opisu:

W BOK-u praca wre w najlepsze. Dwie loterie – sznurkowa i losowo-fantowa, kawiarenka, stoisko Lecha, punkt mierzenia ciśnienia, kącik rodzin, śpiewające telegramy, a między tym wszystkim dziesiątki "mróweczek", barwnych pomocników Orkiestry. Krzyki, nawoływania, drobne problemy ze sprzętem, brak kogoś, kto by się obijał (...) Odwołanie z powodu choroby zespołu "Spirituelsi", identyfikatory, których nie dostała połowa sztabu... A jednak sobie radzimy. Na scence ciągle wrze (...) Czyjś zaaferowany głos prosi, aby iść zobaczyć, co pokazuje telewizja lokalna. Pędzimy do najbliższego telewizora i (...) to, co nakręcili rano o godzinie 10.00 i nic więcej... Pociechą ma być to, że w najbliższym czasie puszczą o Orkiestrze więcej! (...) Biedni są ci ludzie, pracują dla akcji, stają na głowie, a tymczasem telewizja lokalna nawet nie raczy im pomóc, choć wcześniej obiecała (...) Potem godzina przerwy i od 19. zaczynają wpuszczać na koncert rockowy, który trwa do późnych godzin nocnych, a w trakcie ekipa liczy pieniądze. Nareszcie koniec!!! mamy ponad 160 milionów. Wpół żywi, zmęczeni bardzo, ale szczęśliwi skaczemy do góry!!!

O tym, jak wyglądał kolejny finał, obszernie pisano w styczniu 1997 roku w "Głosie Bolesławca" oraz w "Nowych Łużycach" - co istotne, nie były to głosy wyłącznie optymistyczne, bo pojawiała się też krytyka. Z jednej strony tylko w 1997 roku udało się zebrać 165 milionów starych złotych, ale jednocześnie malało zainteresowanie Orkiestrą ze strony młodzieży.

W kolejnych latach organizacją WOŚP zajęli się Zdzisław Abramowicz Bernard Łętowski, którzy zorganizowali wspólnie dwa finały na początku lat dwutysięcznych. 

- Zacząłem angażować się w organizację WOŚP jeszcze jako uczeń w liceum ekonomicznym - wspomina Bernard Łętowski - Wtedy jeszcze nie było puszek dla wolontariuszy, więc zbieraliśmy pieniądze do beretu  pani profesor Fijałkowskiej. Gdy byłem naczelnym lokalnej telewizji, czyli około 2000 roku, to organizowałem dwa finały WOŚP, wspólnie ze Zdzisławem Abramowiczem i chyba z Marcinem Zającem. Każdy miał swoją działkę. Udało się nawet połączyć siły starosty Romana i prezydenta Burniaka, którzy dla dobra Orkiestry pracowali ponad podziałami. Telewizja lokalna, która miała wtedy sporą oglądalność, pomagała promować całą imprezę. Organizowaliśmy różne występy i licytacje w sali gimnastycznej I LO. Nikt, kto przy WOŚPie nie pracował, nie ma pojęcia, ile to jest roboty i organizacji. Teraz wolę wspierać zwierzęta, niż ludzi, ale bardzo szanuję wysiłek Michała Szweda, Iwony Bojko i innych, którzy odtworzyli te finały i zbierają kupę kasy, która z nawiązką trafia do Bolesławca. 

Od 2005 roku bolesławieckie finały WOŚP relacjonują lokalne media internetowe, w tym Bolec.Info. Pierwszy artykuł naszej redakcji na temat Orkiestry ukazał się 5 stycznia 2005 roku i był krótką informacją o tym, że kolejny finał rozpocznie się 9 stycznia, o godzinie 12:00, a szefem bolesławieckiego sztabu jest Zdzisław Abramowicz. 130 wolontariuszom, wspieranym przez żołnierzy i policjantów, udało się zebrać 37 tysięcy złotych. Rok później finał odbywał się na trzech scenach, ulokowanych w Rynku, klubie Pegaz i w Teatrze Starym, a w 2008 roku nie odbył się wcale.

WOŚP wróciła do Bolesławca w 2009 roku, ale nie była już organizowana przez władze miasta. Na czele sztabu, do którego weszła część dawnych organizatorów Orkiestry oraz stowarzyszenia Via Sudetica, stanęła Krystyna Juszkiewicz, a przy wsparciu wielu wolontariuszy udało się zebrać 44 076,88 złotych 105,22 euro, 15,02 dolarów, 342,00 koron czeskich oraz depozyt rzeczowy i worek monet, które wyszły z obiegu.Finał z 2009 roku miał miejsce głównie przy Concordii, ale także w Piwnicy Paryskiej oraz Opałkowej Chacie. Oprócz tego w ratuszu odbyły się specjalne jasełka, w których swoje role zagrali także prezydent Piotr Roman oraz jego ówczesny zastępca, Maciej Małkowski. 

Źródła:

Dariusz Gołębiewski
Dariusz Gołębiewski
współpracownik portalu i gazety Bolec.Info. Autor działu "Okruszki historii", historyk.

Kontakt z Redakcją: e-mail: [email protected] - tel. +48 693-375-790

Jaka kiedyś była WOŚP? O pierwszych bolesławieckich finałach!

~~Bladozielona Krzewuszka niezalogowany
27 stycznia 2025r. o 6:19
Chyba Juszkiewicz a nie Jurkiewicz
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Kremowa Lewizja niezalogowany
27 stycznia 2025r. o 8:19
Dlaczego o finale z 2012 roku nic historyk nie napisze? Ciekawa by była historia o tym jak to bolec szkalował ówczesnego szefa sztabu? Można uzupełnić artykułem jak to prokuratura go oczyściła z wszystkich wyssanych z palca zarzutów publikowanych na bolcu?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
29
Bernard
27 stycznia 2025r. o 9:09
~~Bladozielona Krzewuszka napisał(a): Chyba Juszkiewicz a nie Jurkiewicz



Dziękujemy za zwrócenie uwagi i przepraszamy za błąd.

bobrzanie.pl
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Agnieszka Piasecka-Robak niezalogowany
8 lutego 2025r. o 8:31
To i ja dorzucę kilka okruszków oraz dat. Pierwszy finał W.O.Ś.P. odbył się w I L.O. Zorganizowali go uczniowie trzeciej klasy - chłopak i dziewczyna. On był późniejszym manago jednego z bolesławieckich zespołów i miał na imię Marcin. Imienia dziewczyny, niestety, nie pamiętam. W latach 1994-2001 finały organizowała ta sama ekipa: Pani Jana Trawniczek (jako głównodowodząca z Bolesławieckiego Ośrodka Kultury oraz grupa młodzieży. Przez lata były w niej te same osoby: Mariusz Marczewski, Rafał Walera, Dominik Muzal, Elwira Waltera i ja. Później pojawiła się Marta Soja z chłopakami z gitarą od Muzycznych Telegramów. Po paru latach dołączył też Marcin Marczewski. Oczywiście, pomagała cudowna młodzież i dzieci wraz z rodzicami, jednak tych wszystkich imion nie pamiętam, niestety. A szkoda, bo byli wśród nich wieloletni puszkersi :) Pracownicy BOK także mocno nas wspierali w zbiórkach - obie Panie Rysie, były niezastąpione, nagłośnieniowcy, pracownicy pracowni artystycznych. Z Wojtkiem Szajwajem zorganizowaliśmy nawet w 1994 koncert Skawińskiego (w dużej mierze skład Kombi i Kombii). Był średnio udany, z uwagi na frekwencję. Długo trwały wtedy rozmowy z Oddziałem Zamkniętym, ale nie wyszło. W tych rozgrywkach wygrywały miasta z ośrodkami telewizyjnymi, które mogły pokazać zespół. A do nas telewizja nie docierała przez kilka lat.
Marcin Zając pojawił się w naszych szeregach w większym zakresie czasowym w 2000 r., a w 2001 r. już intensywnie pomagał Pani Janie.
Warto też dodać, że z inicjatywy młodzieży z pierwszych WOŚP powstała grupa młodzieżowa Towarzystwa Przyjaciół Dzieci i pomagaliśmy także poza orkiestrą - organizując ferie w BOK dla dzieci ze szkoły specjalnej, Mikołajki itp. Część młodzieży zasiliła też szeregi grupy wolontariuszy BnB. Dużo dobrego wówczas się działo.
Bernard ruszył do działania jako rzecznik ówczesnego prezydenta, w 2002 r.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Krystyna Juszkiewicz niezalogowany
9 lutego 2025r. o 18:12
~~Agnieszka Piasecka-Robak napisał(a): To i ja dorzucę kilka okruszków oraz dat. Pierwszy finał W.O.Ś.P. odbył się w I L.O. Zorganizowali go uczniowie trzeciej klasy - chłopak i dziewczyna. On był późniejszym manago jednego z  bolesławieckich zespołów i miał na imię Marcin. Imienia dziewczyny, niestety, nie pamiętam. W latach 1994-2001 finały organizowała ta sama ekipa: Pani Jana Trawniczek (jako głównodowodząca z Bolesławieckiego Ośrodka Kultury oraz grupa młodzieży. Przez lata były w niej te same osoby: Mariusz Marczewski, Rafał Walera, Dominik Muzal, Elwira Waltera i ja. Później pojawiła się Marta Soja z chłopakami z gitarą od Muzycznych Telegramów. Po paru latach dołączył też Marcin Marczewski. Oczywiście, pomagała cudowna młodzież i dzieci wraz z rodzicami, jednak tych wszystkich imion nie pamiętam, niestety. A szkoda, bo byli wśród nich wieloletni puszkersi :) Pracownicy BOK także mocno nas wspierali w zbiórkach - obie Panie Rysie, były niezastąpione, nagłośnieniowcy, pracownicy pracowni artystycznych. Z Wojtkiem Szajwajem zorganizowaliśmy nawet w 1994 koncert Skawińskiego (w dużej mierze skład Kombi i Kombii). Był średnio udany, z uwagi na frekwencję. Długo trwały wtedy rozmowy z Oddziałem Zamkniętym, ale nie wyszło. W tych rozgrywkach wygrywały miasta z ośrodkami telewizyjnymi, które mogły pokazać zespół. A do nas telewizja nie docierała przez kilka lat.
Marcin Zając pojawił się w naszych szeregach w większym zakresie czasowym w 2000 r., a w 2001 r. już intensywnie pomagał Pani Janie.
Warto też dodać, że z inicjatywy młodzieży z pierwszych WOŚP powstała grupa młodzieżowa Towarzystwa Przyjaciół Dzieci i pomagaliśmy także poza orkiestrą - organizując ferie w BOK dla dzieci ze szkoły specjalnej, Mikołajki itp. Część młodzieży zasiliła też szeregi grupy wolontariuszy BnB. Dużo dobrego wówczas się działo.

Bernard ruszył do działania jako rzecznik ówczesnego prezydenta, w 2002 r.



A mnie tam nie było??? Przykre
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Agnieszka Piasecka-Robak niezalogowany
11 lutego 2025r. o 20:28
Pani Krystyno, nie rozumiem, dlaczego aż tyle emocji wywołał mój komentarz. Jest Pani wymieniona w tekście, nawet wytłuszczonym drukiem.
Moją intencją w komentarzu było uzupełnienie tekstu głównego o okruszki historii z moich prywatnych wspomnień i uhonorowanie osób, których nie było w tekście, a które na docenienie szczególnie zasługują. Ograniczanie ówczesnej grupy młodzieżowej jedynie do mnie byłoby zwyczajnie nie fair. W tej grupie było więcej ciężko pracujących osób. Dla mnie kluczową była wówczas Pani Jana, bo to ona nami dowodziła. Organizowała Pani - o ile dobrze sobie przypominam - kuligi, być może także inne aktywności. Może sama Pani uzupełni w komentarzu wszystkie swoje dokonania WOŚP-owe? Bo Pani najlepiej o nich wie. I wtedy tekst będzie bogatszy o kolejne wspomnienia sprzed wielu lat.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).