W ubiegły piątek Sławomir Mentzen przemawiał do tłumów w Bolesławcu, więc napisaliśmy wcześniej do organizatora wiecu, Krystiana Wójcika, z prośbą o umożliwienie krótkiej rozmowy przed kamerą. Wójcik przekazał nam, że nie może nam tego zagwarantować z uwagi na napięty grafik.
Rzeczywiście, wiec z kandydatem Konfederacji w Bolesławcu zaczął się o godzinie 16, a już o 17:30 miał się zacząć kolejny - w Złotoryi. Można było uznać, że Mentzen przyjedzie do naszego miasta, spotka się z mieszkańcami i pojedzie dalej, a jego napięty grafik może być obiektywną przeszkodą do spotkania z nami.
Tymczasem dwie godziny przed wiecem przypadkowo dowiedzieliśmy się o wizycie posła Mentzena w Starej Księgarni. Napisaliśmy wtedy krótki wpis na Facebooku, wskazując że Mentzen miał mieć napięty grafik, a jednak był w Bolesławcu sporo przed czasem. Poseł jeszcze przed wiecem zdążył nagrać krótką relację na swoje social media, przejść się po starówce i spotkać się z jedną z manufaktur ceramicznych, więc zakładamy, że przy odrobinie dobrej woli - swojej lub swoich sztabowców - znalazłby kilka minut, aby odpowiedzieć na dwa, trzy pytania od dziennikarza, choćby w formie szybkiej "setki".
Wydaje się, że taka setka, niezależnie od tego, co Mentzen by w niej powiedział, mogłaby być dla niego bardzo korzystna. Oskarżany o unikanie mediów kandydat mógłby ją udostępnić i powiedzieć, że w Bolesławcu przecież rozmawiał z lokalnym dziennikarzem. Jego redakcja poprosiła o rozmowę, obie strony się dogadały i wywiad może i na szybko, ale się odbył. Czyli jednak z Mentzenem da się pomówić, a kierowane wobec niego zarzuty nie mają podstaw.
Wyszło inaczej. Dzisiaj Sławomir Mentzen odniósł się do tamtej sytuacji, mówiąc na swoim YouTubie, że generalnie lokalne media z naszego regionu rzetelnie informują o jego spotkaniach z wyborcami. Jednocześnie dodał ironicznie, że będąc w Bolesławcu, dopuścił się strasznej zbrodni, ponieważ zjadł obiad przed wiecem, dowiedziało się o tym lokalne medium i zrobiło mu zarzut, że miał czas na obiad, ale nie miał czasu na rozmowę z dziennikarzami.
Nie negujemy prawa Sławomira Mentzena do odpoczynku, szczególnie że niewątpliwie ma teraz wymagającą trasę po Polsce. Pomysł odwiedzenia każdego powiatu przed 18 maja i wygłoszenie w każdym przemówienia to na pewno wycieńczające wyzwanie. Cieszymy się też, że kandydat na prezydenta promuje bolesławiecką ceramikę - a przy okazji całe nasze miasto - w swoich social mediach, które mają imponujące zasięgi.
Tym niemniej zwracamy uwagę, że kandydat Konfederacji wyraźnie unika kontaktu z dziennikarzami w czasie swoich spotkań wyborczych. Podczas jego wieców nie ma też możliwości zadania choćby dwóch, trzech pytań przez publiczność. Przy tak napiętym grafiku rozumiemy, że o więcej byłoby trudno, jednak warto byłoby, aby kandydat do pełnienia najważniejszego urzędu w państwie znalazł chwilę, aby odpowiedzieć na choć kilka pytań od ludzi, którymi za kilka miesięcy chciałby rządzić.
Spotkania z mieszkańcami sprowadzają się jednak do tego, że kandydat na prezydenta mówi swoje, fotografuje się z chętnymi i ucieka na hulajnodze, aby zdążyć na kolejny wiec. Nie ma możliwości, aby na gorąco dopytać Mentzena o jakąś ważną kwestię albo się z nim w czymś nie zgodzić i krótko podyskutować. Albo - jeśli jest się dziennikarzem - umówić się na pięć minut przed wiecem i nagrać szybką setkę.
I choć kandydat Konfederacji wyraźnie zyskuje w sondażach, a na jego wiece przychodzą tłumy, to szkoda, że są one w praktyce monologami i nie ma tam właściwie miejsca na jakikolwiek dialog. Tak samo ocenilibyśmy zresztą analogiczne zachowanie każdego innego kandydata na prezydenta.
~~Demagogia napisał(a): Na wiecu to MEMcen wypowiedział wyuczone wierszyki tak jak to robi z mównicy sejmowej. Zero pojęcia.
~~Franijo napisał(a):Ktoś napisał: ~~Demagogia napisał(a): Na wiecu to MEMcen wypowiedział wyuczone wierszyki tak jak to robi z mównicy sejmowej. Zero pojęcia.
I to wystarczy. Prowokacji lewicowych dziennikarzy nikt nie oczekuje oprócz lewactwa.
~~Grill napisał(a): pożegnajcie się z 13 i 14. Koniec 800+
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).