A ja myślę, że każdy ma nieco inny gust. Stand up to konwencja, w której komik stawia na autentyczność. Tu nie chodzi o odgrywanie scenek, tylko o kontakt z publicznością. Opowiada historię tak jakby mówił do znajomych. Oczywiście nie każdemu musi to odpowiadać:)
Racjonalnym zachowaniem kogoś, komu stand-up się nie podoba jest nie klikanie w linki, które zawierają ten zwrot i nie przychodzenie na imprezy, na których występują stand-up'erzy. Mnie ta forma bawi. Jak pokazuje doświadczenie nie brak jest ludzi, którzy to lubią. W USA to właśnie stad-up'erzy zajmują w showbiznesie takie miejsce, jak u nas kabarety. W Polsce popularność takich imprez stale rośnie. Niedawno byłem na gali w Hali Stulecia, gdzie najlepszych stand-up'erów oglądało grubo ponad 5000 osób.
Na BolecStanUp przychodzi kilkadziesiąt osób i tworzą naprawdę fajną atmosferę. Jest ich na tyle dużo, że jest dla kogo te imprezy robić (a pewnie niedługo okaże się, że chętnych jest więcej niż miejsca). Ale zdarzyło się już, że ktoś zaskoczony formą i "hardkorowością" wyszedł. Mądrzejszy o wiedzę, że to mu nie smakuje. Pewnie nie każde danie dostępne w Piwnicy Paryskiej każdemu odpowiada i podobnie jest z imprezami, które się tam odbywają.
Dopisane 17.03.2016r. o godz. 20:36:
~Tylda napisał(a): Panie Jegomość, fajny z Pana gość. fajnie z takim pogadać na forum. nie to co emem, który moderuje i kpi z forumowiczów myślących inaczej niz on, zasłania sie swoimi fakultetami a w rzeczywistosci nawet nie wie co to kombajn.
Jestem też przystojniejszy i młodszy od Marcina:) Za to on skubany jest wyższy.