jegomosc napisał(a): ~ napisał(a): hmmm ... a może porównać tą ilość z ilością dzieci, które nie dostały się w poprzednich latach + przeanalizować ilość dzieci w tym okresie (to nie trudne) ?
Ale po co ... bo wtedy artykuł byłby obiektywny ?
Brawo Wy!
To, że sąsiad od lat bije żonę nie jest argumentem, by nie interweniować. Ba! Jest wręcz odwrotnie! Jeśli problemy z miejscami w przedszkolach są permanentne, to tym bardziej powinniśmy o tym pisać.
Drogi Panie Redaktorze!
Przecież autor posta zwrócił właśnie uwagę, że NIE WIEMY, czy w poprzednich latach był jakiś problem, czy narasta itp. Nie wiemy, bo nikt z redakcji nie zauważył nawet, że rzetelny materiał powinien takie informacje zawierać.
Ktoś napisał:
Ruszyły rządowe programy mające zwiększyć dzietność, a co za tym idzie problem będzie z roku na rok coraz większy...
NIE WIEMY czy będzie coraz większy. Z tego samego powodu - bo nikomu się nie chciało dowiedzieć. A może miasto prowadzi intensywne badanie rynku i program budowy nowych przedszkoli? A może będzie intensywnie wspierać tworzenie przedszkoli niepublicznych? A może dodatkowe pieniądze spowodują, że zamiast pędzić za każdym groszem dla utrzymania dzieci matki podejmą decyzję o pozostaniu w domu z dziećmi (do czego zresztą bardzo zachęcam)?
Podziwiam jednak wiarę pana Redaktora w skuteczność programu rządowego. Jestem mile zaskoczony.