~Christofer napisał(a): Kilka lat temu, starszy pan uczyl mnie zawodu(pan Tadek wysoki, postawny, z dobrą pracą i potrafił sie zachować w kazdej sytuacji) gosc byl wtedy z drugą żoną, pierwsza go zostawila po 7 latach małżeństwa (ogolnie parą byli 15lat) i wyjechala z bogatym niemcem poznanym w sanatorium do jego kraju. Z drugą byl ponad 10 lat i ma dwoje dzieci. Wracajac ze szkolenia czekalismy na pociąg na dworcu głównym we Wrocławiu, bylo lato kobiety porozbierane itd. Mówie do niego (ja mlodszy o 24lata) Panie Tadku ale dziewczyny chodzą aż ślinka cieknie.. A on do mnie po imieniu mowi tak "wszystkie są piekne, słodkie i subtelne ale tylko do ślubu" dodal ze jak jecszcze urodzi dziecko to juz calkiem sie zmienia -pomyslalem sobie ze to tylko jego jakies zle doswiadczenia.. Wtedy mialem juz narzeczoną, chodzilismy okolo 6 lat za rok mial byc slub. Moja narzeczona zawsze zadbana, ładnie ubrana, chodzila ze mna na imprezy, spotkania ze znajomymi, kochalismy sie prawie codziennie, nigdy nie marudziła bez powodu, jak to inne kobiety( wiem bo przed nią mialem kilka)
Naprawde wszystko pięknie!
Jestem z nią do dzis, 5lat po slubie. I co? niestety pan Tadek mial racje. Moja żona zaraz po ślubie zaczęła sie zmieniać, na gorsze. Nie dba o siebie, przestala chodzic w spódniczkach, czy sukienkach, zmieniła je dla spodni lub obwislych leginsów. Nie chciala chodzic juz ze mna na imprezy, zaczęła sie nuda.. Zaczęło jej nagle podobac sie siedzenie w domu przed tv lub na internecie. Gdy urodzilo nam sie dziecko zmienilo sie prawie wszystko. Kochamy sie raz na dwa tygodnie, bo ona wiecznie zmęczona, lub nie ma ochoty itd. Ja oczywiscie rozumiem ze dziecko zmienia kobiete oraz zycie małżeńskie. Ale zeby o 180'
Nie rqz prosilem, probowałem cos zmienic zeby to jakos bylo ale bez skutku. Dał bym sobie rękę uciąć ze ona sie nigdy AŻ tak nie zmieni!!! I co? Byłbym teraz bez ręki!
A wy piszecie o jakims bzdurnym powieszeni lampy?! Czy wbiciu gwoźdźia?! Po ślubie chyba do tego tylko jestesmy wam potrzebni? No i jeszcze zebysmy pracowali i grzecznie spelniali to co sobie zaplanowałyście? Dajcie spokój z takimi tematami, bo zakladajac je robicie to chyba z nudów.
Niestety Pan Tadek mial racje!!!!!!
Wiec nie ośmieszajcie sie drogie panie pisząc o bzdurach!!!!
100% racji,taka jest prawda o większości kobiet,jak brakuje pieniędzy,brakuje miłości.Dobrze by było,gdyby mąż pracował,oddawał pieniądze i cicho siedział pod pantoflem.A jak nie chce,to po "miłości" wspomnienie,a bywa,że pojawia się nienawiść.Dziwić się,że facet w takiej sytuacji,zaczyna się rozglądać za młodszą,jak ze ślubnej zrobiła się zołza?Pewien arab powiedział,że do miłości nadaje się tylko młoda kobieta,bo leciwa ma tylko wymagania,nic z siebie nie dając.Bo,jak napisał Boy-Żeleński,cały w tym ambaras,żeby dwoje chciało naraz.