~~f napisał(a): Temat poważny, a jak zwykle tutaj znajdzie się inteligent, który nic nie wie o sprawie- a głupio komentuje. Co ma do sprawy fakt, gdzie mieszka rodzina oskarżonego? Wszędzie przecież trąbili i pisali, że zbrodni dokonano na dziewczynie jak wracała już z dyskoteki, a nie na dyskotece. Z drugiej strony ciekawe też jak świadkowie, którzy po tylu latach zaczęli mówić(a zaczęli, bo wczoraj było w reportażu i mówili o tym policjanci z archiwum x) mogli z tą straszną "prawdą" przez tyle lat żyć. Jak zwykle i jak w wielu takich sprawach jest-wiele osób wie, kto z kim wyszedł-a milczą. Szkoda, że przez tyle lat kryli takiego zwyrodnialca, który przecież mógł zrobić krzywdę ponownie. Wszyscy w okolicy jawnie teraz mówią, że wszyscy wiedzieli, że J.G to zboczeniec i zwyrodnialec-a wtedy była cisza. Straszna jest taka zmowa milczenia w takich małych społecznościach. Nie myślą w ogóle, że taki zwyrodnialec może skrzywdzić raz jeszcze. W tej sprawie jest jeszcze druga strona medalu- jeszcze parę miesięcy temu w reportażu policjanci z archiwum x mówili, że z wielkim prawdopodobieństwem w zbrodni brało udział więcej osób?
moze ta qurrwa kogos kryje jeszcze , jakby ktos wiedzial o nim wczesniej to juz by byl zakopany w lesie co zresztą powinno nastąpić.