~~:-) napisał(a): Ciekawe jakby taki po poł piwko rozjechal komuś z Was dziecko, żonę, matkę itp. Czy dalej byście się marzyli ze w innych krajach, czy tym podobne tłumaczenia. Fakt jazdy po alkoholu podważają zazwyczaj Ci którzy mają problem...
~~ napisał(a):~~ napisał(a): To znaczy, że jak w Niemczech w niektórych miejscach na autostradach nie ma ograniczeń prędkości, to jak mnie policja namierzy, że jechałem 250 km/h w Polsce, to powiem, że w Niemczech byłbym w porządku? Czyli w Polsce jakie prawo obowiązuje, nie polskie?
W Polsce po prostu nie ma autostrady, po której można jechać bezpiecznie 250 km/h
A jeśli chodzi o normy alkoholu to nikt nie twierdzi że nie powinno być kary. Trudno, takie mamy prawo i trzeba je stosować, a jeśli jest złe to zmienić.
Ale piętnować człowieka za coś za co kilkadziesiąt kilometrów dalej nikt by mu słowa nie powiedział? Znajdźcie sobie poważniejszy powód do wylewania swoich frustracji.
Banda oszołomów :P
~~ napisał(a): Gorąco, piwo i pod kapslem szatan - wybuchowa mieszanka.
Dobrze, że piwo było bez zakąski - mogła trafić się "wybuchowa kiełbaska" i nieszczęście gotowe.
~~ napisał(a):
Ale piętnować człowieka za coś za co kilkadziesiąt kilometrów dalej nikt by mu słowa nie powiedział?
~~xyz napisał(a): Na trzeźwo by rozjechał to też byłoby źle. Nie uważam, że 0,34 to jest dużo. We włoszech można do obiadu sobie wypić piwko, czy wino i jakoś problemu nie ma. Przy 0,34 nie jesteś pijany, tylko po spożyciu, a to jest różnica. Ale cóź,,, prawo mamy takie jakie mamy i musimy go przestrzegać.
~~ napisał(a):~~ napisał(a):
Ale piętnować człowieka za coś za co kilkadziesiąt kilometrów dalej nikt by mu słowa nie powiedział?
Jak to dobrze że Bolesławiec nie leży przy granicy z Białorusią,