~~Huhu napisał(a): W Bolesławcu takie obyczaje są ludzie szukają sami zaczepki dostaną w łeb i idą na policję ale nie powiedzą prawdy że to oni szukali zaczepki sami tylko że ktoś ich skopal.Czemu tutaj każdy pisze anonimowo? Tylko np nie spotka się z którymś i nie pogada? Siedzi tylko jak gruba świnia przy kompie z zarostem na głowie i hejtuje a nie wie nic na ten temat
Moim zdaniem ofiara nie musi szukać pomocy w rozmowie,kontakcie ze sprawca - a jesli ktos ma wyobrażenie ze tak to powinno wygladać ma wypaczony pogląd.
Czy np. zgwałcona ma szukać kontaktu z gwałcicielem ?
Czy okradziony sam ma szukać złodzieja?
NIE. Od tego są odpowiednie służy ktorych ZADANIEM jest ustalić kto jest sprawcą , kto ofiarą i odpowiednio ich czyny osądzić.
Faktem jest że ustalając kto jest ofiarą a kto spracą ,zwraca sie szczególna uwage na uszkodzenia np. ciała i z tego co zostało już ustalone to "grupa z kawalerskiego" ma uszkodzenia w postaci ran szytych , złamanego nosa, kilku zębów wyłamanych oraz pogryzień. Nie slyszałem nic o tym by "grupa husarzy" miała jakie kolwiek uszkodzenia .
O czym to swiadczy ? O tym ze jedna grupa była w przewadze ? o tym że jedna z grup była dużo bardziej agresywna, brutalna ? Wnioski wyciagnijcie sami.
Pozatym mowa o tym ze społeczenstwo tu sie wypowiadające to grubi hejterzy siedzacy przed kompami i zazdroszczacy tężyzny fizycznej husarom stało sie juz żałosne. Kazdy z nas ma rozum , standardy zachowania nabyte lub wrodzone .
Bolesławiec jest maly, wiekszosc z nas widziała lub zna ekipy ktore widuje sie w klubach miasta. Wiemy też jak sie bawią. Czy wypowiedzi "społeczeństwa" faktycznie pozbawione podstaw i prawdy?