Są ludzie, którzy przychodzą do pracy z musu i jak tylko mogą, to z niej uciekają. Są tacy, którzy pracują z pasją, zaangażowaniem, swoją pomysłowością, energią starając się jak najwięcej osiągnąć. I mówię to, nie będąc nigdy zwolennikiem PO i nie głosując nigdy na tego pana. Wiem jednak, jakim był nauczycielem, i mówię to, oceniając pewne jego działania jako urzędnika bardzo pozytywnie.

Może by tak już skończyć. Czy ktoś pracował z pasją czy bez, z musu byle gdzie i za byle co, bo nie partyjny, czy z radością na stanowisku na wyrost popierany przez jakąś partię za duże pieniądze, po śmierci nie ma znaczenia. Niech sobie człowiek spoczywa.

I co, teraz lepiej Wam się zrobi umniejszając jego pracy i zaangażowaniu, bo jak niektórzy piszą wykonywał tylko swoje obowiązki? Robił to, co musiał?Naprawdę to jest teraz najistotniejsze, żeby KONIECZNIE ZAZNACZYĆ, ŻE PRZECIEŻ BEZ PRZESADY, WPRAWDZIE NIECH MU ZIEMIA LEKKĄ BĘDZIE, ale taki idealny to on nie był. Ja nie wiem, czym się Ci ludzie kierują, czy tak trudno jest kogoś docenić za wkład, za to, że robił kawał dobrej roboty, nawet jeśli to była "tylko" jego praca? Był dobrym człowiekiem z zapałem, energią, pasją, super pomysłami. Takich ludzi brakuje. To była nie tylko jego praca, ale życie. Podejmował wyzwania, rozwijał się, organizował. A poza tym był życzliwy i po prostu fajnym facetem. Który z Was tu komentujących może się poszczycić choćby jedną z tych cech? Życzliwość już odpada

O zmarłych się źle nie mówi z prostego powodu:
PO PROSTU NIE MOGĄ SIĘ OBRONIĆ

~~Ola napisał(a): O zmarłych się źle nie mówi z prostego powodu:
PO PROSTU NIE MOGĄ SIĘ OBRONIĆ

Powiedz to historykom

To jest twoje zdanie czy wiary w jutro? Wiemy kim jesteś

hahahaha....