~~Jasnozielony Ogórecznik napisał(a): Rozumiem zakaz na polach.. Ale jeśli mam działkę ogrodową albo ogródek przy domu...? Już niedługo grilowania zabronią.
~~Ultramarynowy Berberys napisał(a):
w mieszkaniu sobie rozpal jak nie rozumiesz
~~Jasnozielony Ogórecznik napisał(a): Rozumiem zakaz na polach.. Ale jeśli mam działkę ogrodową albo ogródek przy domu...? Już niedługo grilowania zabronią.
~Srebrna Kokoryczka napisał(a): Od dawien dawna nasi dziadkowie wypalali trawy. Wypalanie oczywiscie zabija nikomu nie potrzebne karaluchy, pomaga pozbyc sie suchych nikomu nie potrzebnych krzaków, traw. Spalone, zwęglone resztki po deszczu działają na glebe jak nawóz. Wiec czy to taka degradajca srodowiska???
~Srebrna Kokoryczka napisał(a): Od dawien dawna nasi dziadkowie wypalali trawy. Wypalanie oczywiscie zabija nikomu nie potrzebne karaluchy, pomaga pozbyc sie suchych nikomu nie potrzebnych krzaków, traw. Spalone, zwęglone resztki po deszczu działają na glebe jak nawóz. Wiec czy to taka degradajca srodowiska???
~Srebrna Kokoryczka napisał(a): Od dawien dawna nasi dziadkowie wypalali trawy. Wypalanie oczywiscie zabija nikomu nie potrzebne karaluchy, pomaga pozbyc sie suchych nikomu nie potrzebnych krzaków, traw. Spalone, zwęglone resztki po deszczu działają na glebe jak nawóz. Wiec czy to taka degradajca srodowiska???zdegradowany to ty masz mózg,moi przodkowie nie wypalali traw ponieważ mieli mózgi i skończone szkoły,a twoi widać po wpisie?to jak twoi przodkowie byli durni to ty musisz być imbecylem do potęgi kwantowej.