~~Płowobrunatny Aster napisał(a): ~~Atramentowy Tulipanowiec napisał(a): Też mi reprezentacyjna ulica .Po prawej postkomunistyczne osiedle ,po lewej szpital psychiatryczny.
Zwłaszcza przy skrzyżowaniu z Chrobrego. Obskurna buda po były Supersamie, po drugiej stronie jakiś budynek w wiecznym remoncie. Po prostu polskie planowanie przestrzenne w pigułce...
Widzę że wypowiadający się nie ma pojęcia czym zajmuje się planowanie przestrzenne. Polecam poczytać jakieś materiały na temat gospodarki przestrzennej.
Prędzej upatrywałbym tu winy właścicieli, że ze swoimi obiektami nic nie robią.
Oczywiście można zawrzeć w MPZP rozbiórkę "blaszaka" i zastąpienie go czymś innym, wtedy to będzie musiało być wykonane bo MPZP jest prawem lokalnym, tylko koszt rozbiórki, odszkodowań, itd. poniesie gmina/miasto, a jak wiadomo do wydawania pieniędzy nie są pierwsi.
MPZP może być idealnym narzędziem do kształtowania przestrzeni, tylko trzeba mieć do tego naprawdę kolosalne pieniądze i bardzo, bardzo szczegółowy plan zagospodarowania, już nie mówiąc o zrozumieniu obywateli że robią to dla wyższego celu, a nie że ja jestem gospodarzem na swojej działce i mogę robić na niej co mi się podoba. Obecnie plany zawierają się do ogólnych zapisów, linia zabudowy, kolor elewacji, zakazane ogrodzenie z niektórych materiałów, bądź ogólne wytyczne co do nowych budynków, powierzchnia, wysokość, ilość kondygnacji, rodzaj dachu, lub mój ulubiony uniwersalny zapis "styl budynku musi pasować do sąsiadującej zabudowy"