~~Szkarłatna Fuksja napisał(a): Surmin-Kaolin ostatnio świętował 70 lecie, ale od około 20 lat należy do niemieckiej spółki. Kiedyś pracowało tam 300-400 ludzi, podobno nawet więcej ale wtedy pod jeden zakład przeróbczy należały 2-3 kopalnie a nie jedna jak teraz, jak było to Państwowe, nie było stać naszego kraju aby zacząć inwestować w nowe technologie i gdyby nie zagraniczny inwestor Surmin wyglądał by teraz jak Przyborsk w Gierałtowie czy Klinkiernia w Nowogrodźcu, ale w czasie prywatyzacji zakładu na Surminie pracował Pan Marczewski, może trzeba jego zapytać jak to się stało że gdy zakład przejął zagraniczny inwestor zredukowano liczbę stanowisk pracy do nie większej jak 70 osób(kilka razy mniej jak kiedyś pracowało) ale finansowo jakoś się nie polepszyło pracownikom, a na pewno tym fizycznie pracującym, mimo że na brakuje klientów na piasek i kaolin, nawet niektórzy zwiększają zamówienie i są też nowi którzy kupują towar.
Kiedyś w moim Zagłębiu Dolnośląskim w samym tylko Wałbrzychu pracowało ponad 9.000 ludzi. Dzisiaj wszystkie kopalnie są zlikwidowane i stan zatrudnienia poza pełniącymi funkcje kontrolne równa się zero. Pozostały tylko biedaszyby. Niech sceptycy odpowiedzą sobie na pytanie, co z dzisiejszej perspektywy było lepsze, prywatyzacja kapitałowa jak w Surminie i Osiecznicy, czy jak w KWK Victoria, KWK Wałbrzych i KWK Thorez.