~~Zielona Cebula napisał(a): Malkontenci są wszędzie, ale okazuje się, w naszym - komuszym - regionie jest ich bez liku. To, że władze powiatu uznały, że trzeba wznowić aż 25 linii znaczy, że była aż taka potrzeba. Od lat. Bo prywatni przewoźnicy potrafili rywalizować tylko wówczas, gdy władze publiczne likwidowały kursy. Teraz, gdy Państwo zaczęło wspierać PKS-y, okazuje się, że ta rywalizacja nieco przyklapnie. Wycena wozokilometra w okolicach 7 zł, to tylko szacunek. Gdy do rozliczeń dojdą pieniądze pasażerów (za bilety) ta kwota może się zmienić, a samorządy muszą dopłacać - i wyraziły na to zgodę - bo uznały, że przywracane kursy to i tak dla nich dobry interes. A swoją drogą to pan Relich jest ekonomistą, że hej. Ciekawe jakie dane pozwoliły mu obliczyć, że w zarządzanej przez niego gminie wozokilometr kosztuje akurat 5,76 zł. A może 5,79 zł albo 5, 99 zł? Temat po prostu z D. Państwo zabiera - źle, daje - też źle.
Burmistrz sam nie policzył, ale zapewne miał to policzone... przez PKS. Tylko jedno w tym rachunku jakby nie gra. Niby te autobusy to puste jeźdżą i nikt biletów nie kupuje? A w rachunku kosztów żadnego dochodu z biletów nikt nie liczy ?