~~Bladożółta Jukka napisał(a): Ja w przyszłym roku wynoszę się do PZW w Zielonej Górze. Tu sie nic nie robi. Porozumień z innymi związkami jak na lekarstwo. Zarybień zero. Za to kontroli, nim rozłożysz wędkę już masz na głowie. Biurokracji więcej jak w skarbówce. Płacić 240 zł rocznie za nic to nie ma sensu. No chyba, że moja kasa poszła na te ordery i libacje .
~Biskupi Kuflik napisał(a): Na 2020 mają być super porozumienia cały Dolny Śląsk i Zielona Góra. A właścicielem Krepnicy Kozłowa jest jeszcze Gmina Bolesławiec. Na razie nie ma co rozdzierać szat.