~~Platynowa Kokoryczka
Historia tego auta
Wiele wiele lat remu mieszkająca we Francji pewna leciwa dama Polskiego pochodzenia postanowiła powrócić do ojczyzny.
Dysponowała jak na ówczesne warunki Polaków bardzo znacznym majątkiem .
Zamysłem tej pani było wybudowanie domu sobie i najbliższym krewnym .
Wykonanie misji pani powierzyła krewnym. Ci zakupili działkę i rozpoczęli budowę " trojaka ". Jak to w Polsce szybko stracili umiar i nie grzeszyli skromnością.Ten samochód był jednym z pierwszych zakupów. Oczywiście nowy.
Niebawem pieniądze zaczęły się kończyć a jednocześnie zapoczątkowały niesnaski zdrady w rodzinie. Do tego stopnia że najmniej zaawansowana była budowa fundatorki " trojaka " Dzisiaj nie wszyscy z tej rodziny żyją. A dziw że to auto trwa.Ono ma ponad 30 lat. Pani chciała dobrze a wyszło jak w Polsce .
Renault -- bus

Ten o którym piszesz.....
.... był biały.

Z tego busa handlowali wystawkami, jeszcze 2 lata temu. Bywalec Manhattanu.

Droga Redakcjo, podajcie podstawę prawną na podstawie której policja lub straż miejska mogą w jaki kolwiek sposób interweniować. Proszę nie kierować się swoimi subiektywnymi odczuciami i nie szukać taniej sensacji.

Ciekawe od 9 lat i powietrze z kół nawet nie zeszło ? to dobre ogumienie :) A i chyba też sprząta pod nim bo myślę że po 9 latach to by już nie mógł ruszyć bo krzaki by z pod niego wyrastały !

Pożałowania godne redaktorzyny i ich tanie sensacje.

a co z tym wrakiem na chyba Jezierskiego?

ruszyło się coś?...;)

a co z tą ''wypożyczalnią'' parkingową ?

ruszyło się coś?


hahaha

redakcja załatwia sprawy sygnalistów, tu może paść podejrzenie na włascicieli aureliusa i tego marnego baru za winklem, być moze im przeszkadza zę ten bus psuje widok na ich budynek. Widac wystarczy naszczuc w mediach i ludzie beda żądali interwencji itp wiadomo ze czytaja te wypociny urzednicy i prezydent, a ten za głosy załatwia takie tematy bo nie chce miec czarnego PR.
Pan Kaziu lubi donosy i chetnie sie ich podejmuje, cały schemat.

Przy ul. Jezierskiego stoją dwa takie wraki: jeden bez kół, rozebrany maksymalnie, a drugi /aby było śmieszniej/ z tablicami rejestracyjnymi i porośnięty chwastami na około. Widocznie w Bolesławcu nie ma takich władnych osób, które by "komuś" nakazały wywózkę na szrot. Ale jeżeli jest tablica z numerami czytelna.... ????????