PanM napisał(a): Szanowny Lnie
To polemika o zasadności podtrzymywania nauki religii w szkołach publicznych oraz kapelanów w budżetówce.
Kwestie światopoglądowe to prywatny stosunek do wiary.
Pannazdzieckiem napisał(a): Len , z całym szacunkiem nasi prarodzice uciekli z tzw. Raju kiedy poznali owoc z Drzewa Poznania i Drzewa Żywota . Alegoria o Adamie i Ewie to symbolika świadcząca o tym , że wyhodowane przez Jahwe , Twojego boga , Homo tzw . Sapiens wreszcie się zorientowali po co zostali powołani do świadomego życia.
Mityczna Ewa się wkuwiła i rzekła starczy tej rozkoszy . Zerwała jabłko z Drzewa Poznania Sathany ( żeńska Istota ) , po flaszce kazała zagryźć jabłkiem Adamos ( męska Istota ) i powiedziała , rusz się leniu , jeśli dalej chcesz być niewolnikiem PANA , to załóż jakiś habit , żebyś nie był nagi , ja spierdzielam do WOLNOŚCI :D
Adamos zaczął główkować , co mu się bardziej opłaca , ciepłe nóżki Ewy o poranku , czy " miłosierny " bóg mszczący się za winy ojców do piątego pokolenia . Wybrał Ewę zamiast niewolniczego raju . I słusznie zrobił , aczkolwiek niektóre osobniki Adamos do dzisiaj mają boga Jahwe za autorytet , jak Ty Len :)
Potem przyszedł z kosmosu Jezus Chrystus . Cwaniacy Lewici okrzyknęli Go BOGIEM , ale dla kasy zapominając o kazaniu na górze , do dzisiaj nazywają Chrystusa PANEM .
Uważam , że to niesprawiedliwe przypisywać Jezusowi chęć dominowania nad kimkolwiek ... to mi się w pale nie mieści . Być może za małą mam tę główkę , ale ilekroć modlę się do Stwórcy o to , aby wszystkie Istoty we Wszechświecie były szczęśliwe ... to sprawia mi to przyjemność . A modlę się bardzo często i nie na pokaz . W ciszy własnego umysłu ...
Len , Przemo . Miłego wieczoru Wam życzę :)
ps. Sosna , kogo masz na myśli ?
~~Różowy Len napisał(a):PanM napisał(a): Szanowny Lnie
To polemika o zasadności podtrzymywania nauki religii w szkołach publicznych oraz kapelanów w budżetówce.
Kwestie światopoglądowe to prywatny stosunek do wiary.
Typowo lewackie podejście do dyskusji. Odrzućmy fundamenty, skupmy się na nadbudowie. Bez zrozumienia podstaw wiary trudno mówić o potrzebie lub braku potrzeby jej krzewienia. A jeśli już jest taka potrzeba, to dlaczego nie prowadzić tej nauki w szkole? Kazać dzieciom chodzić gdzieś do salek. Za naszych czasów dziecko łaziło samo do nocy po podwórku i nikt nie robił z tego afery. Dziś 7-mio latka zgarnie na mieście Policja, bo chodził bez opieki i już rodzice maja cieplutko. Skoro rodzice zgłaszają chęć edukacji religijnej ich dzieci, to nie ma wyjścia, musi się ona odbywać w szkole. Przymusu nie ma. Specjalnie lekce religii odbywają się na pierwszych, bądź ostatnich lekcjach, by ułatwić organizację życia tym, którzy na religię nie chodzą. Przymusu nie ma. Rodzice dzieci "kościółkowych" też płacą podatki i nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy spełnić ich oczekiwań odnośnie edukacji ich dzieci. Chcą religii dla swoich pociech, to ją mają.
PanM napisał(a): Nie nazywam Cię katolem tyldo . Zatem zatem dlaczego mianujesz mnie lewakiem . Może rozwiń tą myśl i sprecyzuj co oznacza ten epitet.
PanM napisał(a): Salki katechetyczne to miejsca gdzie bez ograniczeń można uprawiać nauki koscioła. Jednak te sali kosciół powynajmował na cele komercyjne.
W szkole publicznej biorą pieniądze za krzewienie swojej wiary a w salkach są na przykład przedszkola .
Każesz innym pojmować podstawy wiary aby mieć usprawiedliwienie na ekspansję religii.
PanM napisał(a): Napisałeś że rodzice chcą religii w szkołach i to usprawiedliwia indoktrynację religijną.
Jednak rodzice chcą też aby dzieci uczyły się języków obcych . TYCH LEKCJI W SZKOŁACH JEST MNIEJ NIŻ RELIGII.
~~Różowy Len napisał(a):PanM napisał(a): Nie nazywam Cię katolem tyldo . Zatem zatem dlaczego mianujesz mnie lewakiem . Może rozwiń tą myśl i sprecyzuj co oznacza ten epitet.
Odniosłem się tylko do sposobu prowadzenia dyskusji a nie do pana personalnie. Ale jako to mówią. Uderz w stół :P
PanM napisał(a): Salki katechetyczne to miejsca gdzie bez ograniczeń można uprawiać nauki koscioła. Jednak te sali kosciół powynajmował na cele komercyjne.
W szkole publicznej biorą pieniądze za krzewienie swojej wiary a w salkach są na przykład przedszkola .
Każesz innym pojmować podstawy wiary aby mieć usprawiedliwienie na ekspansję religii.
Napisałem już wyraźnie dlaczego przeniesienie nauki religii do salek nie wchodzi w grę. A pan dalej swoje. Potrafi pan czytać? Jeśli pan nie rozumie po pierwszym czytaniu, to proszę czytać po kilka razy.
PanM napisał(a): Napisałeś że rodzice chcą religii w szkołach i to usprawiedliwia indoktrynację religijną.
Jednak rodzice chcą też aby dzieci uczyły się języków obcych . TYCH LEKCJI W SZKOŁACH JEST MNIEJ NIŻ RELIGII.
Patrząc na upadek moralny społeczeństwa, odnoszę wrażenie, że tych lekcji religii jest jeszcze za mało. Co zaś do języków. Z większością młodych ludzi idzie się dogadać. po angielsku. W czym więc problem?
PanM napisał(a): O jakiej moralności tu mowa , tej kościelnej czy tej prawdziwej intelektualnej ?
Statystycznie 95 % ludzi jest religijnych więc kto jest ojcem upadku moralnego ?
~~Różowy Len napisał(a): ?
~~Brudnożółta Morwa napisał(a): No prosze cie. Kto ci zapalił latarnie ? Ty to musisz mieć rozumek skoro to wszystko połapałeś . Omnibus . PL. Twoja moc przetwarzania całkiem zawiodła więc nie potrafisz ocenić , nie potrafisz porównać . Bo co do czego porównasz ? Bajki do mitów .Takim jak ty każdy kit można pociskać i łykniesz lepiej od pelikana.