M21W2 napisał(a): Szkoda że w Twoim długim komentarzu nie wziąłeś pod uwagę osób z osłabioną odpornością ze względu na różne schorzenia a takich w kraju jest kilka milionów .
A czy w poprzednich latach brałeś (inni też) pod uwagę tych z osłabioną odpornością, gdy szalała grypa. Grypa, która jest tak samo (a według wielu bardziej) groźna od covida?
A czy bierzesz pod uwagę tysiące (a może i miliony) osób chorych na bardzo poważne choroby (serce, nowotwory), które ze względu na podporządkowanie służby zdrowia covidowi, są w wielu przypadkach skazane za śmierć?
Dlaczego nagle tylko covid jest ważny??
M21W2 napisał(a):
Obrażasz Lekarzy i pielęgniarki którym jak najbardziej przysługuje dużo wyższe wynagrodzenie , to oni są na pierwszej linii walki z pandemią i są najbardziej narażeni na zakażenie .
Dlaczego im przysługuje duże wyższe wynagrodzenie?? Przecież śmiertelność covida nie jest wyższa od grypy, więc dlaczego mają zarabiać dużo więcej??
A dodatek dla lekarza pierwszego kontaktu (w wysokości 40 zł od pacjenta), który "leczy" wyłącznie przez "TELEPORADĘ" też zasadny??
Takim bojącym się kontaktu z pacjentem lekarzom, bardziej zasadne i sprawiedliwe byłoby OGRANICZENIE zarobków.
M21W2 napisał(a):
Nie mam wiedzy o metodach leczenia , wiem tylko tyle że pod respirator podłączani pacjenci z niewydolnością płuc , jak napisałeś prawdę że 90% i tak umiera to i tak warto je stosować choćby dla tych 10% .
Ale nie dostrzegasz to jakiegoś absurdu? 10% wyleczeń, to dużo? Gdyby to był wybór: albo respirator i ratujemy aż 10%, albo brak respiratora i wszyscy umierają, to nie byłoby o czym gadać.
Ale okazuje się, że zamiast podłączać respirator wystarczy np. obracać takiego pacjenta z problemami oddechowymi na bok (i po pewnym czasie obracać go na drugi bok), by mógł samodzielnie oddychać bez respiratora. W poważniejszych przypadkach pomaga też tlenoterapia.
Ale świat "wybrał respiratory i tylko to jest stosowane.
A sam fakt, że np. w USA szpital dostaje 13 tysięcy dolarów za pacjenta z covid, ale gdy podłączy go do respiratora to już dostaje 39 tysięcy dolarów, nie jest zastanawiający?? W innych krajach jest podobnie.
To co wybiorą władze szpitala, by ratować pacjenta? Nawet zakładając, że tylko co dziesiąty przeżyje? Wybiorą procedury i kasę. Bo w obecnym świecie liczy się kasa, niestety ;)