Szef wszystkich szefów - Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zapowiedział dalszą pomoc wojskową dla Ukrainy wartą ponad 8 mld dol. Ma ona według niego pomóc Ukrainie "wygrać tę wojnę". Co na to Duda i Trump bratający się z Putinem ?

Jakby mieli wygrac to juz by wygrali.

~~Grzechomierz napisał(a): Pan prezydent przyczynił się do znacznego wzrostu cen na działki budowlane. W konsekwencji wzbogacił się ratusz i deweloperzy a zbiednieli po pierwsze mieszkańcy.
Bogaty ratusz zezwolił wzbogaconym deweloperom na budowę budowlanych koszmarków. Byle co , byle jak byle tylko był nie byle jaki zysk.

Brzydzę się, ale kilka słów o tym, co wieczorem powiedział "onkologicznie zdrowy", czytaj: polip Ziobro w Russkiej Publice. Wypluł z siebie stek podłości o "przestępcach", "kryminalistach", "igrzyskach", "zbrodni" czy "ujawnianiu tajemnicy lekarskiej", choć jego przydupasy: Jaki, Kowalski czy Gosek fruwali tu z anatomicznymi szczegółami jego "choroby". Nadal zdumiewa zdjęcie w szpitalnym łóżku? Skąd! Cały ten korkociąg obliczony był na ludzką naiwną litość nawet wobec kreatury, która nasyłała swoich wiernych prokuratorów na nieprzytomnych ludzi czy kobietę w 9. miesiącu ciąży i cięła swoich przeciwników politycznych bez mrugnięcia okiem. Dodajmy jeszcze syna Małgorzaty Filiks ,czy lata 2005-2007 - skuteczną nagonkę na lekarzy i na Barbarę Blidę. Uwierzcie, wczoraj wieczorem żadnej litości Ziobro nie potrzebował. Był mściwy i wredny jak zawsze. Zdążył nawet energicznie dodać spin PiSowski o zaginionych podczas powodzi 400 osobach. Bo bez wątpliwości - czeka na okazję, by wrócić do polityki.

Nigdy nie nabrałem się na ściemę o śmiertelnym raku. Ten "polip" jest zdrowszy prawie od każdego z nas i od Kaczyńskiego. Może ma nawet chrapkę na nieszczęsną "schedę" po starym dziadzie ,kolejnym socjopacie. Żadna chrypka nie powinna przeszkadzać w przesłuchaniu. Liczę, że nikt po opinii biegłego i dziwnych kombinacjach ze zwolnieniami nie odstawi nogi, bo pora już na wierchuszkę tej bandy. A Ziobro jest najbardziej zdegenerowanym rakiem patoprawicy. Którego trzeba bezlitośnie, bezwzględnie wyciąć.

Pamiętacie panią Joannę z Krakowa, która została użyta przez D. Tuskowycza do ogłoszenia krucjaty przeciwko PiS? Była ona przedstawiana jako ofiara brutalności policji, która chciała ją zatrzymać w związku z zażyciem środków wczesnoporonnych i rzekomo upokarzała w szpitalu. Kobietę w obronę wziął Donald Tusk, który zorganizował w jej obronie marsz 1 października. Mamy stanowisko sądu w tej sprawie - otóż sąd nie dopatrzył się winy u interweniujących policjantów, oceniając, że pani Joanna szukała atencji, a jej wersja wydarzeń jest nieprawdopodobna…

Kolejne kłamstwo propagandy układu III RP upadło na naszych oczach.

12 lutego 2007 r., pierwszy rząd PiS. Kamiński z Wąsikiem stoją na czele CBA. Zbigniew Ziobro jest ministrem sprawiedliwości.

Do szpitala MSWiA wchodzą agenci CBA, wpadają do gabinetu kardiochirurga Mirosława Garlickiego. Lekarza powalają na ziemię, potem wyprowadzają w kajdankach. To finałowa scena „operacji specjalnej" o kryptonimie „Mengele". Kryptonim nie jest przypadkowy. Nawiązuje do nazwiska hitlerowskiego zbrodniarza, który dokonywał pseudoeksperymentów medycznych na więźniach Auschwitz.

Parę godzin po zatrzymaniu Ziobro z Kamińskim triumfują na konferencji prasowej. Ziobro: „Nikt nigdy nie będzie już pozbawiony życia przez tego pana". Kamiński: „Ów wirtuoz Mirosław G. miał 30 proc. zgonów. Mogło dojść do zbrodni zabójstwa. Nasza wiedza jest porażająca i znaczenie szersza".

Garlickiemu nigdy nie udowodniono zarzutu zabójstwa pacjenta czy – jak sugerowali Ziobro z Kamińskim – pacjentów. Z aresztu wyszedł już w lipcu tego samego roku. W sprawie zabójstw nawet nie został oskarżony. Ale po akcji „Mengele" Garlicki nigdy już się nie podniósł i nie wrócił do zawodu kardiochirurga.

Garlicki przytoczył ważną scenę, do której doszło po jego zatrzymaniu: „Przewieźli mnie do pałacu CBA.
Kiedy byłem już na dziedzińcu, przybiegł pan Kamiński i podniesionym głosem życzył mi miłego pobytu »w sanatorium«.

Powiedział, że zobaczymy się, kiedy będę siwy, oraz że nigdy już nie wypiszę recepty nawet na witaminę C. Po raz pierwszy zetknąłem się z językiem, którego nie rozumiałem. Był to język żołniersko-rynsztokowy".

Brał łapówki tak jak każdy, powinni go zostawić w spokoju.

~~Jasiu napisał(a): Brzydzę się, ale kilka słów o tym, co wieczorem powiedział "onkologicznie zdrowy", czytaj: polip Ziobro w Russkiej Publice. Wypluł z siebie stek podłości o "przestępcach", "kryminalistach", "igrzyskach", "zbrodni" czy "ujawnianiu tajemnicy lekarskiej", choć jego przydupasy: Jaki, Kowalski czy Gosek fruwali tu z anatomicznymi szczegółami jego "choroby". Nadal zdumiewa zdjęcie w szpitalnym łóżku? Skąd! Cały ten korkociąg obliczony był na ludzką naiwną litość nawet wobec kreatury, która nasyłała swoich wiernych prokuratorów na nieprzytomnych ludzi czy kobietę w 9. miesiącu ciąży i cięła swoich przeciwników politycznych bez mrugnięcia okiem. Dodajmy jeszcze syna Małgorzaty Filiks ,czy lata 2005-2007 - skuteczną nagonkę na lekarzy i na Barbarę Blidę. Uwierzcie, wczoraj wieczorem żadnej litości Ziobro nie potrzebował. Był mściwy i wredny jak zawsze. Zdążył nawet energicznie dodać spin PiSowski o zaginionych podczas powodzi 400 osobach. Bo bez wątpliwości - czeka na okazję, by wrócić do polityki.

Nigdy nie nabrałem się na ściemę o śmiertelnym raku. Ten "polip" jest zdrowszy prawie od każdego z nas i od Kaczyńskiego. Może ma nawet chrapkę na nieszczęsną "schedę" po starym dziadzie ,kolejnym socjopacie. Żadna chrypka nie powinna przeszkadzać w przesłuchaniu. Liczę, że nikt po opinii biegłego i dziwnych kombinacjach ze zwolnieniami nie odstawi nogi, bo pora już na wierchuszkę tej bandy. A Ziobro jest najbardziej zdegenerowanym rakiem patoprawicy. Którego trzeba bezlitośnie, bezwzględnie wyciąć.

Zrzeszenie dziennikarzy UE potępiło Tuska za nękanie tv Republika, niby taki oczytany a głąb jakich mało,(autor wyPOcin u góry)