Uważam,że poprzedni włodarze miastem to znaczy Niemcy byli dużo,dużo lepszymi zarządcami miasta niż my,widać było,że ktoś myślał . Miasto było piękne - teraz zdarza się,że jest czyste i pozoruje się,że jest zadbane.

~~Kasztanowoczerwona Laurowiśnia napisał(a): Uważam,że poprzedni włodarze miastem to znaczy Niemcy byli dużo,dużo lepszymi zarządcami miasta niż my,widać było,że ktoś myślał . Miasto było piękne - teraz zdarza się,że jest czyste i pozoruje się,że jest zadbane.

Możesz uważać co tam chcesz. Fakty jednak mówią coś innego. Oglądałem wiele przedwojennych zdjęć. Na większości żal patrzeć na ratusz, szczególnie jak zdjęcie bardziej ostre. Fakt że niektóre kamienice lepiej się prezentowały, ale były po prostu nowe. Starsze obiekty też straszyły grzybem czy odpadającymi tynkami. Mi się wydaje, że dziś mamy więcej dobrze utrzymanych budynków, niż Niemcy przed wojną. Na plus dla Niemców można policzyć liczbę miejsc, do których można było pójść. Ale to chyba po prostu bolączka naszych czasów. Wolimy siedzieć w domu przed TV i komputerem niż przespacerować się do jakiegoś obiektu na peryferiach miasta, jak przedwojenna Szwajcarka czy Leśny Zamek.

~~Brunatnoczerwona Śliwa napisał(a):

~~Kasztanowoczerwona Laurowiśnia napisał(a): Uważam,że poprzedni włodarze miastem to znaczy Niemcy byli dużo,dużo lepszymi zarządcami miasta niż my,widać było,że ktoś myślał . Miasto było piękne - teraz zdarza się,że jest czyste i pozoruje się,że jest zadbane.

Możesz uważać co tam chcesz. Fakty jednak mówią coś innego. Oglądałem wiele przedwojennych zdjęć. Na większości żal patrzeć na ratusz, szczególnie jak zdjęcie bardziej ostre. Fakt że niektóre kamienice lepiej się prezentowały, ale były po prostu nowe. Starsze obiekty też straszyły grzybem czy odpadającymi tynkami. Mi się wydaje, że dziś mamy więcej dobrze utrzymanych budynków, niż Niemcy przed wojną. Na plus dla Niemców można policzyć liczbę miejsc, do których można było pójść. Ale to chyba po prostu bolączka naszych czasów. Wolimy siedzieć w domu przed TV i komputerem niż przespacerować się do jakiegoś obiektu na peryferiach miasta, jak przedwojenna Szwajcarka czy Leśny Zamek.

Ale Niemcy przynajmniej nie budowali bloków koło domków jednorodzinnych, a dzisiaj nasze tereny w porównaniu np. z ich dawnym NRD dzieli przepaść w obszarze estetyki architektonicznej...

~~Bladoczerwona Firletka napisał(a):

~~Brunatnoczerwona Śliwa napisał(a):

~~Kasztanowoczerwona Laurowiśnia napisał(a): Uważam,że poprzedni włodarze miastem to znaczy Niemcy byli dużo,dużo lepszymi zarządcami miasta niż my,widać było,że ktoś myślał . Miasto było piękne - teraz zdarza się,że jest czyste i pozoruje się,że jest zadbane.

Możesz uważać co tam chcesz. Fakty jednak mówią coś innego. Oglądałem wiele przedwojennych zdjęć. Na większości żal patrzeć na ratusz, szczególnie jak zdjęcie bardziej ostre. Fakt że niektóre kamienice lepiej się prezentowały, ale były po prostu nowe. Starsze obiekty też straszyły grzybem czy odpadającymi tynkami. Mi się wydaje, że dziś mamy więcej dobrze utrzymanych budynków, niż Niemcy przed wojną. Na plus dla Niemców można policzyć liczbę miejsc, do których można było pójść. Ale to chyba po prostu bolączka naszych czasów. Wolimy siedzieć w domu przed TV i komputerem niż przespacerować się do jakiegoś obiektu na peryferiach miasta, jak przedwojenna Szwajcarka czy Leśny Zamek.

Ale Niemcy przynajmniej nie budowali bloków koło domków jednorodzinnych, a dzisiaj nasze tereny w porównaniu np. z ich dawnym NRD dzieli przepaść w obszarze estetyki architektonicznej...

Odnoszę wrażenie że teoretyzujesz. Pooglądaj może przedwojenne przedwojenne zdjęcia lotnicze. Także i Niemcom zdarzało się popełnić budynki ni w pięć ni w dziesięć. Po oczach daje na przykład blok przy ul. Polnej, za dzisiejszą Galerią, czy budynek powojennej Mody Dolnośląskiej, przy ul Łukasiewicza. I jeszcze kilka podobnych kwiatków.

"Ale Niemcy przynajmniej nie budowali bloków koło domków jednorodzinnych, a dzisiaj nasze tereny w porównaniu np. z ich dawnym NRD dzieli przepaść w obszarze estetyki architektonicznej..."

Jak nie? Koło budynków wielorodzinnych były gospodarstwa z chlewami, stajniami i oborami. Chlewiki w podwórkach i na zapleczach domów. Niektóre domy zapleśniałe i paskudne, a szczurów w nich było od metra, jeszcze 15 lat po wojnie tak było, a nawet dłużej.