~~Czarny Jabłoń napisał(a): Na rampę śmieciarzu.
Jak mniemam to do mnie . No cóż ... na mojej ulubionej rampie w wśród żuli nikt nikogo nie pyta ,czy ma kasę i ile. Pytają , czy masz na piwo i kto ma ten daje . Kiedy już wychlejemy po piwku zaczyna się dysputa o prawdziwej przyjaźni . Taki standard .
Rocho kiedyś postawił dylemat stricte egzystencjalny , pytając , czy miłość kobiety może być uzależniona od kasy jaką dostaje od " obiektu wzruszeń " ?
Byłem pierwszym , co powiedział nie ... ja stary głupiec wtedy jeszcze ... dzisiaj jest już pewnym , że wtedy nie powinienem zadzierać z Rychem . Ale kilka dni temu Tolo postawił ciekawszy dylemat , czy solidarność na rampie wygaśnie ? Bez " aszypki " zakżykłem .... Tolo , ty stary ruski bucu solidarność na rampie nigdy nie wygaśnie . I wtedy wtrącił się Marek z zapytaniem ... panowie , czy mamy jeszcze na jakie piwo ?
Chóralnie odrzekliśmy ... NIE ... ale Mietek wyłamał się z solidarności i powiedział dzisiaj , ... ja jeszcze mam :) Mietek , to drobny przedsiębiorca , jak Lucjan .
No to Panna chleje dalej nie bacząc na zapędy koronaświrusa i Szacownych Rajców Okolicy ... rampy ... podobnie jak kumple żule .
Z tym , że teraz w domku , czekając na Ukochaną Głupią Parówę , bo obiecał wpaść na kawkę :)