Dziś stałem w kolejce w urzędzie miasta na parterze, żeby uiścić opłatę za parkowanie swojego auta na całym obszarze płatnego parkowania w naszym mieście. Pani poprosiła mnie o dowód rejestracyjny i dowód osobisty. W marcu dowód osobisty był wymieniany
i wg. nowych przepisów nie ma w nim adresu. Pani zażądała ode mnie konto internetowe w urzędzie miasta lub nr PiT-u. Nawet nie zapytała mnie czy chcę tylko parkować na swojej ulicy i sąsiedniej tylko wszystko na nie. Ja chciałem zapłacić te 200 zł, które pan prezydent miasta z radnymi uchwalił za cały obszar parkowania. O co tu chodzi, przychodzisz, czekasz, chcesz zapłacić i traktują cię jak oszusta. Sprawy nie załatwiłem, bo pani nie chciało się sprawdzić w systemie, czy faktycznie jestem zameldowany pod adresem jaki był w dowodzie rejestracyjnym, a miałem jeszcze prawa jazdy. Jak widać miasto ma już wystarczająco pieniędzy skoro tak traktuje się petenta. Pewnie takich przypadków jest coraz więcej i ci, którzy wymienili dowód osobisty w tym roku traktowani są jak trędowaci i oszuści. To nie nasza wina, że teraz nie ma w nim adresu zamieszkania. Niech urzędnicy robią tak dalej, a mieszkańcy przy zbliżających się wyborach samorządowych rozliczą tych, którzy rządzą obecnie miastem.