~~Przekrwiona Trytoma napisał(a): Jak byl Tomczyk to wszystko działało .
~~Przekrwiona Trytoma napisał(a): Jak byl Tomczyk to wszystko działało .
~~Klientka napisał(a): Akurat razem z rodziną natrafiliśmy na tamtą sytuację. Weszliśmy i zaczeliśmy się przebierać gdy poczuliśmy dym. Kilka osób zaczęło wychodzić spod pryszniców i mówić, że coś się pali. Chcieli pokazać ratownikowi skąd wydobywa się dym ale nie był zainteresowany, stwierdził że i tak tego nie naprawi. Pani sprzątająca wciągała dym odkurzaczem.... Nikt nie zarządził ewakuacji! Jeden pan krzyknął do pływających, że się pali i żeby wychodzili. Ten sam pan zadzwonił na straż pożarną bo nie zrobił tego żaden pracownik! (Straż zjawiła się błyskawicznie). Pracownicy kompletnie nie wiedzieli co mają robić. Pani sprzątająca spokojnie myła sobie podłogi, zaczęła otwierać wszystkie drzwi... Ludzie sami ruszyli do wyjścia. Wiele osób kaszlało, sama miałam dziwny posmak w ustach. Jak dla mnie to skrajne zaniedbanie tym bardziej, że były tam malutkie dzieci i osoby starsze! Jak wychodziliśmy to pan z kasy powiedział, że pieniędzy nie oddadzą bo on nie może tego zrobić i wpisywaliśmy się na jakąś śmieszną listę. Ktoś ma do ludzi dzwonić i zdecydować czy oddać pieniądze czy nie. Na teren basenu wchodzili kolejni ludzie i nikt z personelu ich nie informował o sytuacji. Stwierdzili, że przewietrzą i za godzinę będzie ok.... masakra.
~~Personel Orki napisał(a): A co mielimy robić , wode gasić ?