~~Liliowobiałe Parzydło napisał(a): Bo w chwili obecnej ludzie reagują agresją
~~Liliowobiałe Parzydło napisał(a): Bo w chwili obecnej ludzie reagują agresją
~~Zielonoszary Cyprysik napisał(a): ~~Ciemnokasztanowy Mak napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~qwas napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Tamara napisał(a): Myślę że ta tradycja zanika przez pogodę. Niestety ostatnie lata nie sprzyjają jest zimno lub pada deszcz i to zniechęca, dla dzieci to fajna impreza chodź u mnie w domu nadal się tym cieszymy oczywiście z mniejszą ilością wody ( bo zimno i w domu), pamiętam czasy jak woda strumieniami lała się po schodach na klatce schodowej było trzeba uważać bo sąsiad mógł się zaczaić hahaha. Fajne czasy, na jutro mam przygotowane wiadro pełne balonów w wodą wnuki kurtki przeciwdeszczowe i idziemy na bitwę. }}}No jak, przecież jest ocieplenie, globalne ocieplenie?
I to znaczy, że od razu ma być +20°C? Nieuk..
Nie no , skąd może niech będzie tyle ile przed globalnym ociepleniem ....około 25 stopni.
Eko oszołomie .
Mam 50 lat za mojego dzieciństwa co roku na dyngusa laliśmy wodę wiadrami i nikt nie chorował bo było ciepło .
Teraz nikt się nie oblewa bo jest zimno . Od kilkunastu lat.
To nie jest zmiana klimatu . Zimy przychodzą później , brak wiosny i jesieni , gorące lata . Biegun ziemi się przesuwa i wszystko się zmienia.
Oszołom nieuk.
~~Wiki napisał(a): Nie no teraz taka ciota z brodą w rurkach nie uniosła by kubka z wodą a jak już to by poszedł na Policję że czuje się dyskryminowany . Teraz dziewczyny mają więcej " jaj " tylko nie chcą oblać takiej cioty bo
więcej by płakał niż się cieszył .
~~Horus napisał(a): A ja lany poniedziałek mam codziennie, w dzieciństwie jak mnie ojciec pasem okładał, a teraz dzięki wódeczce na stole i zagryzam sobie grzybkamiBiednyś, człowieku...