~~llll napisał(a):Ktoś napisał: ~~Różowofioletowa Perowskia napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: PanM napisał(a): Kwisa solidarna z PiS.
Przestañ jątrzyć chociaż w Święta.
Bez dzielenia społeczeństwa spadłaby ilość wejść a co za tym idzie...
Jesteśmy i tak podzieleni,bo trudno żeby normalni ludzie współdziałali z kimś kto jest zwolennikiem unijnego kołchozu,wspólnej waluty,armii i policji i jednocześnie nawoływał do zamykania w areszcie domowym Polaków ,którzy nie mają ochoty zaszczepić się na jedyna słuszna mniemana pandemie,jak niejaki PanM
~~Pomarańczowoczerwony Chmiel napisał(a): Ale co się dziwić pisowiec leci do kościoła a w kościele najwieksza swinia poucza na kazaniu . Klapki na oczach
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: ~~Pomarańczowoczerwony Chmiel napisał(a): Ale co się dziwić pisowiec leci do kościoła a w kościele najwieksza swinia poucza na kazaniu . Klapki na oczach
A jak ci lekarz mówi, że picie i palenie szkodzi, to też najważniejsze jest dla ciebie, że on też pije i pali? Może jednak lepiej skupić się na tym co co mówi, i czy aby przypadkiem nie ma sporo racji? A może wlaśnie dlatego że pije i pali, wie jeszcze lepiej jak to jest szkodliwe. Śmiejemy się z księży, że pouczają nas jak żyć w związku, podczas, gdy sami w tym zakresie są teoretykami. Ale jak już któryś zacznie coś tam praktykować, to zaraz też niedobrze. Dochodzę więc do wniosku, że jednak nie jest problemem kto nam przekazuje jak żyć po Bożemu. Szukamy tylko usprawiedliwienia, by nie przyjmować tej nauki. Oby ten czas świąteczny stał się dla nas chwilą zadumy nad naszym postępowaniem, czy jesteśmy dumni z tego, co za nami, czy z pełnią nadziei i spokojem w sercu czekamy na to, co przyjdzie? Czy mamy wewnętrzny spokój, który daje tylko świadomość bycia na dobrej drodze? Wiele pytań. Czy ktoś spróbował już sobie na nie odpowiedzieć?
~~Brunatnoszary Tytoń napisał(a):Ktoś napisał: ~~Pomarańczowoczerwony Chmiel napisał(a): Ale co się dziwić pisowiec leci do kościoła a w kościele najwieksza swinia poucza na kazaniu . Klapki na oczach
A jak ci lekarz mówi, że picie i palenie szkodzi, to też najważniejsze jest dla ciebie, że on też pije i pali? Może jednak lepiej skupić się na tym co co mówi, i czy aby przypadkiem nie ma sporo racji? A może wlaśnie dlatego że pije i pali, wie jeszcze lepiej jak to jest szkodliwe. Śmiejemy się z księży, że pouczają nas jak żyć w związku, podczas, gdy sami w tym zakresie są teoretykami. Ale jak już któryś zacznie coś tam praktykować, to zaraz też niedobrze. Dochodzę więc do wniosku, że jednak nie jest problemem kto nam przekazuje jak żyć po Bożemu. Szukamy tylko usprawiedliwienia, by nie przyjmować tej nauki. Oby ten czas świąteczny stał się dla nas chwilą zadumy nad naszym postępowaniem, czy jesteśmy dumni z tego, co za nami, czy z pełnią nadziei i spokojem w sercu czekamy na to, co przyjdzie? Czy mamy wewnętrzny spokój, który daje tylko świadomość bycia na dobrej drodze? Wiele pytań. Czy ktoś spróbował już sobie na nie odpowiedzieć?
~~Brązowożółta Serduszka napisał(a): Wielka powódź niczego Polaków nie nauczyła. Gdzie są zbiorniki retencyjne?