~~Marzena napisał(a): Nie należało spuszczać psa ze smyczy i nie byłoby tej sprawy. Pies biegający luzem zawsze stanowi niebezpieczeństwo dla ludzi i zwierząt. Pies sąsiada biegający luzem ( zwyczajny kundelek ) zagryzł mi 8 kur.

~~Marzena napisał(a): Nie należało spuszczać psa ze smyczy i nie byłoby tej sprawy. Pies biegający luzem zawsze stanowi niebezpieczeństwo dla ludzi i zwierząt. Pies sąsiada biegający luzem ( zwyczajny kundelek ) zagryzł mi 8 kur.

Trzeba było nie wypuszczać kur to by nie zagryzł

myśliwi to tłuste wąsate komuchy wiecznie pijane bydło

Wilczaki są łudząco podobne do wilkow w momencie oddania strzału mógł nie wiedzieć, że strzela do psa.Czy zastrzelił psa czy próbował wilka nigdy nie powinien być myśliwym

Tylko w Polsce, dzięki istnieniu modelu łowiectwa stworzonego w 1952 roku przez Bolesława Bieruta, mogą dwukrotnie karać za to sam czy dwa sądy powołane na podstawie ustawy, jeden ma podstawę w Konstytucji RP, drugi wymyślili komuniści i trzyma się do dzisiaj. W normalnym kraju byłoby jedno postępowanie i kara jednego sądu, obejmująca wszystkie aspekty popełnionego czynu.

I bardzo dobrze że zastrzelił.
Nie trzeba było spuszczać ze smyczy.
Idzie taki jeden z drugim na Piastów i spuszcza kundla który obsrywa wszystko dookoła.
Ten lasek niedługo będzie pachniał wyłącznie psim gów..m

Pies sąsiada -pitbull - ujada na wszystko i wszystkich. Sąsiedzi mają z tego radochę i nie reagują.Na widok małych dzieci dostaje wręcz furii. Co zrobić ? Czy mam prawo zgłosić to gdzieś?

~~Jasnozielona Nasturcja napisał(a): I bardzo dobrze że zastrzelił.
Nie trzeba było spuszczać ze smyczy.
Idzie taki jeden z drugim na Piastów i spuszcza kundla który obsrywa wszystko dookoła.
Ten lasek niedługo będzie pachniał wyłącznie psim gów..m

Taka jest prawda. Nie ma przepisów na bezsensowną hodowlę, masową, kundlu i groźnych krzyżówek. Bezprawie się kłania.

"Przez 25 lat był on łowczym w swoim kole łowieckim, przez 7 lat był zastępcą rzecznika dyscyplinarnego, a od 2010 r. jest lektorem PZŁ i wykładowcą na kursach dla nowo wstępujących oraz selekcjonerów. Przez dwie kadencje był też członkiem Okręgowej Rady Łowieckiej i przewodniczącym komisji hodowlanej. Ponadto od 2010 r. uzyskał uprawnienia edukatora w zakresie programu edukacji leśnej „Las zrównoważony” organizowany przez Dyrekcję Lasów Państwowych. Za swoją działalność i postawę był odznaczany wszelkimi odznaczeniami łowieckimi."

tyle sukcesów na koncie... i pomylił psa z dzikiem. Dobrze, że niechcący na żaden poligon nie wszedł, bo szeregowy mógłby zostać sarną, albo innym jeleniem.