Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Mieszkaniec Bolesławic wiele lat temu przewidział skutki powodzi. Nikt go nie słuchał
~~wystarczy nie kraść niezalogowany
23 stycznia 2025r. o 9:10
~~Zazieleniały Szczypiorek napisał(a):
Ktoś napisał: misiekELF napisał(a): Nie byłam, nie widziałam, ani teraz ani 12 lat temu, a na zdjęciach nie wszystko widać. Nie wiem czy teren rzeczywiście został podniesiony o tyle metrów czy nie, czy dom pana Rafała był wtedy na terenie zalewowym czy nie, nie widziałam żadnej dokumentacji w tej sprawie (a taką z całą pewnością pan Rafał posiada i z palca informacji nie wyssał). Nie wiem czy wody było aż tyle że i tak by się przelała przez drogę i zalała dom pana Rafała, nawet gdyby teren naprzeciwko nie był podniesiony, czy nie. Tego wszystkiego nie wiem, więc tego oceniać nie zamierzam.
Widzę jednak, że niektórzy nie tylko nie umieją czytać ze zrozumieniem ale i ogólnie z myśleniem ciężko, skoro twierdzą że podniesienie terenu nie ma nic wspólnego z powodzią bo 'woda i tak by przyszła'. Spróbuję wyjaśnić najprościej jak się da: wyobraźmy sobie wannę o pojemności 110 l. Ile zmieści się w niej wody? Ok. Każdy chyba odpowiedział poprawnie...(prawda?) To teraz wyobraźmy sobie, że wypełniamy taką wannę do połowy kamieniami, po czym nalewamy do niej te 110 litrów wody. Co się stanie? Zmieści się tyle samo co wcześniej? Czy może jednak się wyleje? Jeśli ktoś ma z tym problem, to można zrobić eksperyment, żeby łazienki nie zalać to z kubkami o jednakowej pojemności (np. 220 ml): jeden pusty, drugi do połowy wypełniony np. fasolą, płatkami owsianymi, ryżem czy czymś. Odmierzamy dwukrotnie daną ilość wody (np. 2x220ml): lejemy do jednego, obserwujemy, lejemy do drugiego tę samą ilość wody, obserwujemy. Bierzemy ścierkę, wycieramy stół który zapaskudziliśmy, bo nam się wydawało, że wypełnienie czym innym przestrzeni kubka nie wpływa na to ile się w nim zmieści wody, a potem, bogatsi o to cenne doświadczenie, nie pierniczymy głupot na forum :D
Zarówno panu Rafałowi jak i jego sąsiadom współczuję i życzę powodzenia... To jest najgorsze 'a nie mówiłem' jakie się może przydarzyć.

Kiepska dedukcja. Dolina rzeczna to nie zamknięta wanna o określonej pojemności. Na przestrzeni 25 lat wiele się w niej zmieniło. Powstały nowe budynki i podniesiono grunty po obu stronach rzeki. Nawet nowa autostrada A4, której w 97 nie było też tworzy barierę. Nikt nie twierdzi, że prace ziemne nie stwarzają ryzyka, ale twierdzenie, że jedna świetlica wiejska stała się przyczyną podtopienia tych budynków to już przesada i naginanie rzeczywistości.


,,twierdzenie, że jedna świetlica wiejska stała się przyczyną podtopienia tych budynków to już przesada i naginanie rzeczywistości.''
Ooooooo, to , to , nie znam się ale się wypowiem .

Była głęboka dolina , zasypali ją urzędasy gruzem . Naebali go tyle że z doliny zrobiła się niezła góra . Na jej szczycie wybudowali wiejską świetlicę. Teraz tłumaczą że ta świetlica nie jest winna zalaniu pobliskich zabudowań . Logiczne prawda?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Błękitnozielona Irga niezalogowany
23 stycznia 2025r. o 13:02
~~wystarczy nie kraść napisał(a):
Ktoś napisał: ~~Zazieleniały Szczypiorek napisał(a):
Ktoś napisał: Ktoś napisał: misiekELF napisał(a): Nie byłam, nie widziałam, ani teraz ani 12 lat temu, a na zdjęciach nie wszystko widać. Nie wiem czy teren rzeczywiście został podniesiony o tyle metrów czy nie, czy dom pana Rafała był wtedy na terenie zalewowym czy nie, nie widziałam żadnej dokumentacji w tej sprawie (a taką z całą pewnością pan Rafał posiada i z palca informacji nie wyssał). Nie wiem czy wody było aż tyle że i tak by się przelała przez drogę i zalała dom pana Rafała, nawet gdyby teren naprzeciwko nie był podniesiony, czy nie. Tego wszystkiego nie wiem, więc tego oceniać nie zamierzam.
Widzę jednak, że niektórzy nie tylko nie umieją czytać ze zrozumieniem ale i ogólnie z myśleniem ciężko, skoro twierdzą że podniesienie terenu nie ma nic wspólnego z powodzią bo 'woda i tak by przyszła'. Spróbuję wyjaśnić najprościej jak się da: wyobraźmy sobie wannę o pojemności 110 l. Ile zmieści się w niej wody? Ok. Każdy chyba odpowiedział poprawnie...(prawda?) To teraz wyobraźmy sobie, że wypełniamy taką wannę do połowy kamieniami, po czym nalewamy do niej te 110 litrów wody. Co się stanie? Zmieści się tyle samo co wcześniej? Czy może jednak się wyleje? Jeśli ktoś ma z tym problem, to można zrobić eksperyment, żeby łazienki nie zalać to z kubkami o jednakowej pojemności (np. 220 ml): jeden pusty, drugi do połowy wypełniony np. fasolą, płatkami owsianymi, ryżem czy czymś. Odmierzamy dwukrotnie daną ilość wody (np. 2x220ml): lejemy do jednego, obserwujemy, lejemy do drugiego tę samą ilość wody, obserwujemy. Bierzemy ścierkę, wycieramy stół który zapaskudziliśmy, bo nam się wydawało, że wypełnienie czym innym przestrzeni kubka nie wpływa na to ile się w nim zmieści wody, a potem, bogatsi o to cenne doświadczenie, nie pierniczymy głupot na forum :D
Zarówno panu Rafałowi jak i jego sąsiadom współczuję i życzę powodzenia... To jest najgorsze 'a nie mówiłem' jakie się może przydarzyć.

Kiepska dedukcja. Dolina rzeczna to nie zamknięta wanna o określonej pojemności. Na przestrzeni 25 lat wiele się w niej zmieniło. Powstały nowe budynki i podniesiono grunty po obu stronach rzeki. Nawet nowa autostrada A4, której w 97 nie było też tworzy barierę. Nikt nie twierdzi, że prace ziemne nie stwarzają ryzyka, ale twierdzenie, że jedna świetlica wiejska stała się przyczyną podtopienia tych budynków to już przesada i naginanie rzeczywistości.

,,twierdzenie, że jedna świetlica wiejska stała się przyczyną podtopienia tych budynków to już przesada i naginanie rzeczywistości.''
Ooooooo, to , to , nie znam się ale się wypowiem .

Była głęboka dolina , zasypali ją urzędasy gruzem . Naebali go tyle że z doliny zrobiła się niezła góra . Na jej szczycie wybudowali wiejską świetlicę. Teraz tłumaczą że ta świetlica nie jest winna zalaniu pobliskich zabudowań . Logiczne prawda?

I po co sobie dopisywać? Jaka dolina? Czy jak tam wyrównano kawałek terenu to przez to zalano ul. Spacerowa w Bolesławcu? Czy po prostu było tak dużo wody? Proszę pojechać na miejsce i zobaczy na własne oczy jak to tam wygląda.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Mieszkaniec niezalogowany
26 stycznia 2025r. o 19:12
~~Halo napisał(a): Paine Rafale ten portal za Cientki w uszach pisz pan panie do Uwaga TVN niech leci w całą Polskię pozdro

Ale co mu to pomoże skoro w miejscu w którym wybudował dom w 1997 roku również była woda i w ówczesnym czasie gmina nic nie robiła z terenem a na polu (w 97) gdzie stoi jego dom również była wodą.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Mieszkaniec niezalogowany
26 stycznia 2025r. o 19:21
A mam nadzieję że nowe władze gminy zweryfikują monitoring na sali i wyciągną konsekwencje za sprzątanie swojego podwórka i wydmuchiwanie liści przez "pana radnego," z podwórka na teren gminy drogę koło jego domu i teren sali za droga powiatową. Zrobił sobie kompostownik z rowu przy drodze powiatowej i z terenów zielonych przy sali. A to wszystko co robi to mu żal dupę ściska ze jak budował swój domek to miał ciszę i spokój a teraz cóż wesela, osiemnastki i inne imprezy przeszkadzają EMERYTOWI
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Miś niezalogowany
26 stycznia 2025r. o 19:30
~~wystarczy nie kraść napisał(a): ~~Zazieleniały Szczypiorek napisał(a): Ktoś napisał: misiekELF napisał(a): Nie byłam, nie widziałam, ani teraz ani 12 lat temu, a na zdjęciach nie wszystko widać. Nie wiem czy teren rzeczywiście został podniesiony o tyle metrów czy nie, czy dom pana Rafała był wtedy na terenie zalewowym czy nie, nie widziałam żadnej dokumentacji w tej sprawie (a taką z całą pewnością pan Rafał posiada i z palca informacji nie wyssał). Nie wiem czy wody było aż tyle że i tak by się przelała przez drogę i zalała dom pana Rafała, nawet gdyby teren naprzeciwko nie był podniesiony, czy nie. Tego wszystkiego nie wiem, więc tego oceniać nie zamierzam.
Widzę jednak, że niektórzy nie tylko nie umieją czytać ze zrozumieniem ale i ogólnie z myśleniem ciężko, skoro twierdzą że podniesienie terenu nie ma nic wspólnego z powodzią bo 'woda i tak by przyszła'. Spróbuję wyjaśnić najprościej jak się da: wyobraźmy sobie wannę o pojemności 110 l. Ile zmieści się w niej wody? Ok. Każdy chyba odpowiedział poprawnie...(prawda?) To teraz wyobraźmy sobie, że wypełniamy taką wannę do połowy kamieniami, po czym nalewamy do niej te 110 litrów wody. Co się stanie? Zmieści się tyle samo co wcześniej? Czy może jednak się wyleje? Jeśli ktoś ma z tym problem, to można zrobić eksperyment, żeby łazienki nie zalać to z kubkami o jednakowej pojemności (np. 220 ml): jeden pusty, drugi do połowy wypełniony np. fasolą, płatkami owsianymi, ryżem czy czymś. Odmierzamy dwukrotnie daną ilość wody (np. 2x220ml): lejemy do jednego, obserwujemy, lejemy do drugiego tę samą ilość wody, obserwujemy. Bierzemy ścierkę, wycieramy stół który zapaskudziliśmy, bo nam się wydawało, że wypełnienie czym innym przestrzeni kubka nie wpływa na to ile się w nim zmieści wody, a potem, bogatsi o to cenne doświadczenie, nie pierniczymy głupot na forum :D
Zarówno panu Rafałowi jak i jego sąsiadom współczuję i życzę powodzenia... To jest najgorsze 'a nie mówiłem' jakie się może przydarzyć.

Kiepska dedukcja. Dolina rzeczna to nie zamknięta wanna o określonej pojemności. Na przestrzeni 25 lat wiele się w niej zmieniło. Powstały nowe budynki i podniesiono grunty po obu stronach rzeki. Nawet nowa autostrada A4, której w 97 nie było też tworzy barierę. Nikt nie twierdzi, że prace ziemne nie stwarzają ryzyka, ale twierdzenie, że jedna świetlica wiejska stała się przyczyną podtopienia tych budynków to już przesada i naginanie rzeczywistości.

,,twierdzenie, że jedna świetlica wiejska stała się przyczyną podtopienia tych budynków to już przesada i naginanie rzeczywistości.''
Ooooooo, to , to , nie znam się ale się wypowiem .

Była głęboka dolina , zasypali ją urzędasy gruzem . Naebali go tyle że z doliny zrobiła się niezła góra . Na jej szczycie wybudowali wiejską świetlicę. Teraz tłumaczą że ta świetlica nie jest winna zalaniu pobliskich zabudowań . Logiczne prawda?no niestety nie masz racji bo świetlica stoi na gruncie rodzimym a nie nasypowym a miejsce gdzie zrobili parking i płac zabaw i tak by nie pomieścił tyle wody co zbiornik po dawnej żwirowni na końcu Bolesławic
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.