Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAEfekt-Okna zaprasza
REKLAMA Bricomarche zaprasza
REKLAMA SINMAG zaprasza
BolecFORUM Nowy temat

Poezja. Wiersze ulubione.

~Hala niezalogowany
16 września 2013r. o 20:18
autor: Wojciech Młynarski " Tango desperado "

Mój dom to są walizki dwie
i przedział dla palących
i noc zza szyb całusa śle
każdemu , lecz nie mnie.
Mój świt , mój świt ma smutny wzrok
i podkrążone oczy
nie czeka na mnie list na Poste Restante
i na mój los nie czeka żaden fant.

Przepraszam , bo
mam jeszcze tango to
gdy mi zabraknie łez
mam jeszcze Tango Des -
perado !
Mam tango to
tańczone z byle kim
w króciutkiej przerwie na
mej drodze , którą za -
snuł dym ...

Ten dym , ten dym to wredny dym
ponurej codzienności
i chodzę w nim i brodzę w nim
jak w baśni Braci Grimm.
I dzień do dnia wykrzywia nos
i dzień dla dnia jest lustrem ,
obietnic więcej wciąż
nadziei mniej
lecz gdy nadzieja znika śpiewam jej

Poczekaj , bo
mam jeszcze tango to
gdy mi zabraknie łez
mam jeszcze Tango Des -
perado !
Mam tango to
tańczone z byle kim
w króciutkiej przerwie na
mej drodze , którą za -
snuł dym ...

Do tego tanga nie brak chętnych
majaczą w dymie setki i tysiące par
Zdesperowani uwielbiają rytm namiętny ,
Zdesperowani doceniają tanga czar

Gdy los wykopie cię na aut ,
w kieszeni grosz ostatni ,
pamiętaj , że świat nie raz miał
daleko gorszy kształt
więc gdy , więc gdy to tango brzmi
okazję wykorzystaj
może ci tanga takt , ostatni takt
podsunie myśl jak żyć masz dalej jak

Nim znajdziesz dno
masz jeszcze tango to
gdy ci zabraknie łez
masz jeszcze Tango Des -
perado !
Masz tango to
tańczone z byle kim
w króciutkiej przerwie na
twej drodze , którą za -
snuł dym ...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ss niezalogowany
16 września 2013r. o 21:11
wierszokleci
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
8375
#GosiaG nieaktywny
19 września 2013r. o 13:31
Podejdźcie do krawędzi.
Moglibyśmy spaść.
Podejdźcie do krawędzi.
Jest zbyt wysoko!
Podejdźcie do krawędzi.
I podeszli.
A on pchnął.
I..pofrunęli.

Christopher Logue



Lilith ^^
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10897
#Anonim10897 nieaktywny
19 września 2013r. o 20:54
"Bawi mnie świat"

Janusz Kondratowicz



Nie żal mi słońc, których nie zobaczę

Nie żal mi łez, których nie wypłaczę

Nie żal mi łąk, w których nie utonę idąc pod wiatr

Nie żal mi dróg, których nie przebiegnę

Nie żal mi chmur, których nie dosięgnę

Nie żal mi burz, których nie uciszę

Mam to wszystko, co pragnęłam mieć



Bawi mnie świat - miejsce na tej ziemi

Bawi mnie świat - tyle trosk w kieszeni

Uśmiech i żal, dzieci pod oknami

Drzwi otwarte, jakby chciały mnie zaprosić

Bawi mnie świat - duży i nieduży

Obłok i wiatr, nieba cień w kałuży

Zdjęcie sprzed lat, czas odlotu i powrotu czas



Nie żal mi słów, których nie usłyszę

Nie żal mi dat, których nie zapiszę

Nie żal mi mórz, których nie przepłynę

Mam to wszystko, co pragnęłam mieć



Bawi mnie świat - miejsce na tej ziemi

Bawi mnie świat - byle grosz w kieszeni

Uśmiech i żal, dzieci pod oknami

Drzwi otwarte, jakby chciały mnie zaprosić

Bawi mnie świat - duży i nieduży

Obłok i wiatr, nieba cień w kałuży

Zdjęcie sprzed lat, czas odlotu i powrotu czas





Dopisane 19.09.2013r. o godz. 20:54:

"Inne łzy " Jonasz Kofta


Dziś, gdy odszedłeś ledwie

Nie pora na tragedię

Tylko chłód przynosi zmierzch

Nic ostateczne nie jest

Gdy miejsce na nadzieję dobrze znam

Ciężar mych łez



Są inne łzy, co nie obeschną nigdy

Łzy największej krzywdy

Łzy, gdy nie ma winnych

Wiesz tylko to

Są takie łzy wielkiego żalu

Łzy, co zawsze palą

Łzy, jak biały nalot

Jak słony szron



Ta łza, która znad planety

Dla Romea, Julietty

Gwiazdą znów upadła w zmierzch

Nic ostateczne nie jest

Gdy miejsce na nadzieję dobrze znam

Ciężar mych łez


Cóż, że odszedłeś dziś, żyjesz gdzieś

I zawsze możesz wrócić

Nic nie zdarzyło się

Co poza nami jest

Co warte innych łez



Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
20 września 2013r. o 16:09
Edgar Allan Poe

Sen we śnie

Z pocałunkiem pożegnania,
Kiedy nadszedł czas rozstania,
Dziś już wyznać się nie wzbraniam:
Miałaś rację - teraz wiem -
Życie moje było snem,
Cóż, nadzieja uszła w cień!
A czy nocą, czyli w dzień,
Czy na jawie, czy w marzeniu -
Jednak utonęła w cieniu.
To, co widzisz, co się zda -
Jak sen we śnie jeno trwa.
Nad strumieniem, w którym fala
Z głuchym rykiem się przewala,
Stoję zaciskając w dłoni
Złoty piasek... Fala goni,
A przez palce moje, ach,
Przesypuje mi się piach -
A ja w łzach, ja tonę w łzach...
Gdybym ziarnka, choć nie wszystkie,
Mocnym zawrzeć mógł uściskiem,
Boże, gdybym z grzmiącej fali
Jedno ziarnko choć ocalił!...
Ach, czy wszystko, co się zda,
Jak sen we śnie jeno trwa?


Halina Poświatowska


odłamałam gałąź miłości

odłamałam gałąź miłości
umarłą pochowałam w ziemi
i spójrz
mój ogród rozkwitł

nie można zabić miłości

jeśli ją w ziemi pogrzebiesz
odrasta
jeśli w powietrze rzucisz
liścieje skrzydłami
jeśli w wodę
skrzelą błyska
jeśli w noc
świeci

więc ją pogrzebać chciałam w moim sercu
ale serce miłości mojej było domem
moje serce otwarło swoje drzwi sercowe
i rozdzwoniło śpiewem swoje sercowe ściany
moje serce tańczyło na wierzchołkach palców

więc pogrzebałam moją miłość w głowie
i pytali ludzie
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt

chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością
pytają ludzie czyim jestem więźniem :)

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
4122
#karmelka29 nieaktywny
20 września 2013r. o 22:19
JESIEŃ

Rozełkała się jesień łzami dżdżu mętnemi,
W mgle zdrętwienia śpią mroczne, zasępione łany...
Ucichło we mnie wszystko, padło w mrok podziemi.
Drzwi, co w świat czucia wiodą, głucho się zawarły,
Jestem jak serce gwiazdy wystygłej, umarłej,
Gdzieś dawno przed tysiącem wieków zapomnianej.

Na rany duszy kładzie mgła wilgotne płótna,
Co koją ból. Usnęła pamięć i sumienie.
Jest mi, jak gdyby nigdy troska ni myśl smutna
Nie była duszy biczem ni ogniem, co pali.
Dobrze jej w znieczuleniu... Niech śpi! Ból hen -- w dali.
Niechaj nie wstaje słońce -- bo cichsze są cienie...

A teraz tylko cienia pragnę, tylko ciszy,
By się nie zbudził potwór ciemny i ponury,
Co duszy mej widnokrąg zaległ. Gdy usłyszy
Dźwięk, gdy go zbudzi blask, zwraca swe lice
Ku mnie i z oczu krwawych ciska błyskawice,
Śmieje się gniewnie, jakby grzmot przebiegał chmury.

Woła szyderczo, świecąc ślepi szkliwem białem,
Żem grzechy swe, miast zabić, stroił w tęcz odzienie,
Ze miałem iść przez ciernie, a ja -- tchórz -- zostałem,
Żem wielkich pragnień ptaki zabił podłą dłonią,
Co wyrzut mają w oczach, mrąc, lecz się nie bronią...
Niechaj nie wstaje słońce -- bo cichsze są cienie

Teraz śpi potwór. Jesień płacze łzy mętnemi,
W mgle zdrętwienia śpią mroczne, zasępione łany...
Ucichło we mnie wszystko, padło w mrok podziemi.
Drzwi, co w świat czucia wiodą, głucho się zawarły.
Jestem jak serce gwiazdy wystygłej, umarłej,
Gdzieś dawno przed tysiącem wieków zapomnianej.

Leopold Staff :) :) :)

Trzeba tak żyć, żeby można było mieć szacunek dla samego siebie.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
10897
#Anonim10897 nieaktywny
27 września 2013r. o 18:55
"Jak nie kochać jesieni... "

Jak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
Liści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.

Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc,
Kojąc w twym słabym sercu, codzienne zgryzoty.

Jak nie kochać jesieni, smutnej, zatroskanej,
Pełnej tęsknoty za tym, co już nie powróci.
Chryzantemy pobieli, dla tych, których nie ma.
Szronem łąki maluje, ukoi, zasmuci.

Jak nie kochać jesieni, siostry listopada,
Tego, co królowanie blaskiem świec rozpocznie.
I w swoim majestacie uczy nas pokory.
Bez słowa na cmentarze wzywa nas corocznie.

Tadeusz Wywrocki



Dopisane 23.09.2013r. o godz. 19:35:

"Trzy jesienie "

Nie jestem wrażliwa na lata umizgi,
Zima też bez zagadek, na ogół,
Lecz opętana innym zjawiskiem
Wypatrzyłam - trzy jesienie co roku.

Ta pierwsza - świąteczna, gdy koniec i kwita
Z porządkami wczorajszego lata,
I liście fruwają jak strzępy zeszytów,
A dymek zanosi słodkawym błękitem.
Jak mokro, jak pstro, ile światła.

Już pierwsze do tańca zbiegają się brzózki
W przejrzystym stroiku na barkach,
Strząsają pośpiesznie ulotne swe łezki
Na sąsiadkę, ot tak, przez parkan.

Lecz bywa to ledwie zadatek splendoru,
Liczone minuty - i oto
Mknie druga - posępna, jak lekcja pokory,
Z nieodwracalnością nalotu.

I wszyscy od razu i bledsi, i starsi,
Zdewastowany szyk letni,
A trąb złocistych marsz coraz dalszy
W zapachu odlata, w mgłach rzednie...

W tych woniach stygnących, w kotarach tumanu
Twarda jakaś czai się wieść.
Wiatr szarpnął, odsłonił - i stało się samo,
Że wszyscy pojęli: to kończy się dramat,
To nie trzecia jesień, to śmierć.

Anna Achmatowa
Przełożył Józef Maśliński



Dopisane 27.09.2013r. o godz. 18:52:

STANISŁAWA JARMAKOWICZ - z tomiku „Rytm serca” - „ Powiedz proszę”

Co we mnie kochasz ?
Powiedz proszę !
Ja niedomówień tak nie znoszę
Bo kiedy patrzę w czerń tej nocy
To Twoje – moje gonią oczy.

I te wędrówki w przystań gwiezdną
Są jakby znakiem , jakby pieśnią
Więc rozumiemy się bez słowa
Bo nasza mowa – gwiezdna mowa.

Lecz to jest wszystko miły mało
Co we mnie kochasz ?
Co się stało ?
Ja niedomówień tak nie znoszę
Jeśli mnie kochasz !
Powiedz proszę !

Piękny wiersz bolesławieckiej Poetki.


Zmoderowano 27.09.2013 godz.19:21 - powód: zgłoszenie do korekty (moderator)
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5183
magnum44
9 października 2013r. o 22:58
Czesław Miłosz

Walc

Już lustra dźwięk walca powoli obraca
I świecznik kołując odpływa w głąb sal.
I patrz: sto świeczników we mgłach się zatacza,
Sto luster odbija snujący się bal.

I pyły różowe jak płatki jabłoni,
I skry, słoneczniki chwiejących się trąb.
Rozpięte szeroko jak krzyże w agonii
Szkło ramion, czerń ramion, biel ramion i rąk.

I krążą w zmrużone swe oczy wpatrzeni,
A jedwab szeleści o nagość, ach cyt...
I pióra, i perły w huczącej przestrzeni,
I szepty, wołanie, i zawrót i rytm.

Rok dziewięćset dziesięć. Już biją zegary,
Lat cicho w klepsydrach przesącza się piach.
Aż przyjdzie czas gniewu, dopełnią się miary
I krzakiem ognistym śmierć stanie we drzwiach.

A gdzieś tam daleko poeta się rodzi.
Nie dla nich, nie dla nich napisze ich pieśń.
Do chat drogą mleczną noc letnia podchodzi
I psami w olszynach zanosi się wieś

Choć nie ma go jeszcze i gdzieś kiedyś będzie,
Ty, piękna, nie wiedząc kołyszesz się z nim.
I będziesz tak tańczyć na zawsze w legendzie,
W ból wojen wplątana, w trzask bitew i dym.

Stań tutaj przy oknie i uchyl zasłony,
W olśnieniu, widzeniu, na obcy spójrz świat.
Walc pełznie tu, liśćmi złotymi stłumiony
I w szyby zamiecią zimowy dmie wiatr.

Lodowe pole w blasku żółtej zorzy
W nagle rozdartej nocy się otworzy
Tłumy biegnące wśród śmiertelnej wrzawy,
Której nie słyszysz, odgadujesz z ust.

Do granic nieba sięgające pole
Wre morderstwami, krew śniegi rumieni,
Na ciała skrzepłe w spokoju kamieni
Dymiące słońce rzuca ranny kurz.

Jest rzeka na wpół lodami przykryta
I niewolnicze na brzegach pochody,
Nad siną chmurą, ponad czarne wody
W czerwonym słońcu, błysk bata.

Tam, w tym pochodzie, w milczącym szeregu,
Patrz, to twój syn. Policzek przecięty,
Krwawi. On idzie, małpio uśmiechnięty,
Krzycz! W niewolnictwie szczęśliwy.

Rozumiesz. Jest taka cierpienia granica,
Za którą się uśmiech pogodny zaczyna,
I mija tak człowiek, i już zapomina,
O co miał walczyć i po co.

Jest takie olśnienie w bydlęcym spokoju,
Gdy patrzy na chmury i gwiazdy, i zorze,
Choć inni umarli, on umrzeć nie może
I wtedy powoli umiera.

Zapomnij. Nic nie ma prócz jasnej tej sali
I walca, i kwiatów, i świateł, i ech.
Świeczników sto w lustrach kołysząc się pali,
I oczy, i usta, i wrzawa, i śmiech.

Naprawdę po ciebie nie sięga dłoń żadna,
Przed lustrem, na palcach unosząc się, stań.
Na dworze jutrzenka i gwiazda poranna,
I dzwonią wesoło dzwoneczki u sań.

Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć. M.S.C.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA KGHM zaprasza
REKLAMAMrowka zaprasza