Tekst, który warto przypominać raz na jakiś czas ;)
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność - wśród jego pewności
za to, że odczuwacie innych tak jak siebie samych zarażając się każdym bólem
za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna
za potrzebę oczyszczania rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi
bądźcie pozdrowieni.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za wasz lęk przed absurdem istnienia
i delikatność nie mówienia innym tego co w nich widzicie
za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością
za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego,
za nieprzystosowanie do tego co jest a przystosowanie do tego co być powinno
za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane
ukryte w was.
Bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi
za waszą twórczość i ekstazę
za wasze zachłanne przyjaźnie, miłość i lęk
że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed wami.
Bądźcie pozdrowieni
za wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane -
(niedocenianie waszej wielkości nie pozwoli
poznać wielkości tych, co przyjdą po was)
za to, że chcą was zmieniać zamiast naśladować
że jesteście leczeni zamiast leczyć świat
za waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę
za niezwykłość i samotność waszych dróg
bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi.
Dopisane 26.05.2017r. o godz. 00:31:
Dopisane 26.05.2017r. o godz. 13:50:
miłego :)
Dopisane 26.05.2017r. o godz. 22:53:
:)
Dopisane 26.05.2017r. o godz. 22:54:
Dopisane 26.05.2017r. o godz. 22:57:
Zainspirowany...
Dostojewski Fiodor
Mój Anioł
Mój Anioł co wieczór
Pierze skrzydła w pralce
Zawiesza je troskliwie
Nad kuchennym piecem
Na gwoździu wbitym w ścianę
Wiesza aureole
I tak bardzo po ludzku
Włosy czesze przed lustrem
Rano wstaje jak wszyscy
Wkłada strój roboczy
Dzwoni z budki do Boga
I kłóci się o czyjeś jutro
A gdy wraca zmęczony
Od drzwi pyta o obiad
I zagłada do garnków
Całując mnie w ramie
Anioł nigdy nie upada.
Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie.
Człowiek upada i powstaje.
bra :)
Dopisane 26.05.2017r. o godz. 23:01:
ps. fajne :)
Dopisane 26.05.2017r. o godz. 23:56:
Miss bądź śmielsza ;)
Dopisane 27.05.2017r. o godz. 01:12:
Komeda ;)
Dopisane 27.05.2017r. o godz. 14:10:
Dopisane 27.05.2017r. o godz. 14:13:
Raz Dwa Trzy - Uśmiechniętej ludzkości
Może po myśli zabrzęczy głowa
może odegram pieśń wspaniale
może niezbędne znajdę słowa
dla dobrej i pięknej ludzkości na chwałę
może przybędzie gestów rozpaczy
może symboli to się zobaczy
może słodkie milczenie zostanie
dla dobrej i pięknej ludzkości na chwałę
może od razu zabraknie czasu
może nie powiem /.../ wyrazów
może język kołkiem mi stanie
uśmiechniętej rozumnej ludzkości na chwałę
może jedną z wielkich podobizn
będę bo swędzi mnie patriotyzm
może ukradkiem idiotą zostanę
uśmiechniętej rozumnej ludzkości na chwałę
może zabłysnę niegodnym czynem
wrócę w pamięci i znów przeminę
może w uchu zabłądzi mi palec
miłej uczciwej ludzkości na chwałę
może mnie w białą flagę zawinie
może ludzkość o niej za chwilę
może musi mnie słuchać za karę
dla siebie dla ciebie dla świata na chwałę
:)
Dopisane 27.05.2017r. o godz. 14:27:
Dopisane 27.05.2017r. o godz. 22:35:
Dopisane 27.05.2017r. o godz. 22:55:
Piosenka Wańki Morozowa
I czegóż chcieć od tego Wani?
Toż jego winy nie ma w tym
Wszystkiemu winna tamta pani
Że poszedł za nią tak jak w dym
A pasowałoby mu wszystko
Już prędzej wszystko niż ten traf
Że z cyrku złapie go artystka
Na linie tańcząc pośród braw
Już w pierwszym geście powitania
Gdy wzniosła w górę białą dłoń
Wstrząsnęło Wanię pożądanie
Wciągając w swą przepastną toń
Marusię swą porzucił najpierw
A potem co noc aż do dnia
Z artystką szalał w chińskiej knajpie
A ta Marusia z żalu schła
A Wania tamtej na stół ciskał
Meduzy i w trzech smakach drób
Nie wiedząc nic, że ta artystka
Wciąż wodę z mózgu robi mu
Bo nie wierzymy w czas kochania
Że miłość biedy przyda nam
Ech, Wania, Wania, biedny Wania
Ot, spójrz - po linie idziesz sam
Dobry wieczór :)
Wiersz Czesława „Majowe szczęście"
Dlaczego smutku obłok twe oblicze
Zachmurzył dzisiaj, choć dokoła maj?
Dlaczego łzy spływają po policzkach
A serce twe przepełnia gorzki żal?
Twarz zapłakaną daj promieniom słońca.
Niech ją głaskają, aż osuszy łzy.
Nie może rozpacz twoja trwać bez końca
Kiedy dokoła kwitną wonne bzy.
Gałązkę bzu pachnącą weź do ręki,
W liliowych kwiatach znajdziesz szczęście swe
I wtedy uśmiech, pereł zębów bielą,
Twarz ci rozjaśni, niczym pierwszy śnieg.
Przeminą lata, znowu kiedyś może,
Zapłacze serce z bólu i tęsknoty.
Niech wtedy kwiatek bzu pięciopłatkowy,
Pozwoli ci zapomnieć o kłopotach.
Niechaj majowe szczęście zawsze,
Będzie ci wiernym towarzyszem.
Niech z tobą żwawo kroczy w parze,
Po wyboistej drodze życia.
Są ludzie, którzy swym charakterem niszczą to co zbudowali rozumem, więc niech nie ranią tych ,których nie mogą zabić
O! Znów ten pieniacz "wielce kulturalny" najlepszy psia-ciel.
Nawet nie zgłaszam go do moderacji niech wszystkie jego psiaciółkowie widzą, jaki to oszołom.
Przejdźmy do tematu :)
Dopisane 30.05.2017r. o godz. 20:23:
Raz Dwa Trzy - Kto odchodzi w białe noce.
Kto odchodzi w białe noce temu lampka wschodu
kij tobołek dwa sandały oraz brak powodów
kto by wracał temu kamień milowy pod nogi
zmartwychwstanie i zajętą mogiłę w pół drogi
kto chce pływać na swej łodzi bez wioseł i masztów
niech mu zwiędnie w żółtych zębach płatek róży wiatrów
kto zaś hardy i osiągnie końca świata brzegi
jak w potopie niech go skryją niegdysiejsze śniegi
kto za drzwiami bywa skryty niech się nie narzuca
co zobaczy to wyraźniej przez dziurkę od klucza
jeśli narcyz niech się dowie kto najpierwszy w świecie
zbił zwierciadło bo niezdrowo sobą się podniecił
kto cwaniakiem pod spódnicą znajdzie czego szuka
mak w popiele szczęście w kartach w pustej dłoni dukat
kto naiwny niech mu sprytnie dziewki nadstawiają
zardzewiały pas u cnoty i klucz jeśli mają
kto zbyt cicho obok cudzych domów stawia kroki
ten się z gniewnym trybunału musi spotkać wzrokiem
kto się w myślach chełpi grzechem i to mu skutkuje
niech się przed tym trybunałem z woli swej biczuje
kto na sznurze będzie wolny jak ptak pod chmurami
chociaż dotąd sam usuwał stołki pod nogami
kto z szafotu poza ciała głowy pcha w trociny
będzie winien choć nie jemu przypisane winy
kto ma w geście wał zwycięstwa podobnie jak pomnik
stanie w blasku i strażacka orkiestra niech trąbi
kto zaś wielki ten pochówku dostąpi w atłasach
słuszny jednak wzbudzi podziw w odległejszych czasach
biednym głupiec pozostanie a bogatym złodziej
kto skorzysta w obfitościach wytarza się co dzień
kto człowiekiem temu krzyżyk i z anioła w bóstwo
a kto święty niech kamieniem zmąci wody lustro
bra :)
Dopisane 31.05.2017r. o godz. 20:58:
:)
Dopisane 01.06.2017r. o godz. 13:36:
miłego :)
Dopisane 02.06.2017r. o godz. 14:53:
Kolejne dwie nowe płyty :)
Anna Wyszkoni - "Jestem tu nowa"
[img=1496407719_4b6nptj.jpg]
... i Patrycja Markowska :) "Krótka płyta o miłości".
[img=1496407836_w0btkvt.jpg]
miłego :)
Dopisane 04.06.2017r. o godz. 14:17:
Kolejna nowa płyta!
Piotr Bukartyk - "O zgubnym wpływie wyższych uczuć" (2017) :)
miłego :)
Dopisane 04.06.2017r. o godz. 22:18:
:)
Dopisane 04.06.2017r. o godz. 22:36:
bra :)
Dopisane 07.06.2017r. o godz. 21:32:
miłego :)
Dopisane 07.06.2017r. o godz. 21:42:
Dopisane 08.06.2017r. o godz. 21:18:
:)
Dopisane 08.06.2017r. o godz. 21:19:
Dopisane 08.06.2017r. o godz. 21:22:
Jeszcze raz Leśmian :)
Dopisane 08.06.2017r. o godz. 23:22:
Dopisane 09.06.2017r. o godz. 19:18:
Dopisane 09.06.2017r. o godz. 19:44:
Raz Dwa Trzy - Różana aleja
wieczór
skrzydlatej rzęsy tusz
wolno opada w alei róż
krąg
wyrazistej kobiety cień
aleja róż jest tylko jednym z miejsc
łyk z wodopoju zaczerpnie kto tak
trapiony pragnieniem znów
leży na wznak
na wietrze jak żagiel faluje już
odkryty dekolt w alei róż
złotych obcasów unosi się kurz
czerwone są usta w alei róż
raj w którym skupia się cały świat
gdy czernią zakwitnie miłości kwiat
łyk z wodopoju zaczerpnie tu też
prawiczek złowiony w
podwiązki sieć
tak pięknie faluje obfity biust
jak banknot na wietrze w alei róż
w zgiełku niejeden
przemilczeć by mógł
że zaznał wszystkiego w alei róż
choć wieczna jest ciemność
rozpustnych bram
szczęśliwy lunatyk co ma
czego chciał
jak wątły kaganek za dnia tak się tli
tamten czy ów co upadł bez sił
a będzie on jeszcze żeglarzem
tych mórz
dryfując w dekoltach alei róż wieczór
skrzydlatej rzęsy tusz
wolno opada w alei róż
krąg
wyrazistej kobiety cień
aleja róż jest tylko jednym z miejsc
łyk z wodopoju zaczerpnie kto tak
trapiony pragnieniem znów
leży na wznak
na wietrze jak żagiel faluje już
odkryty dekolt w alei róż
złotych obcasów unosi się kurz
czerwone są usta w alei róż
raj w którym skupia się cały świat
gdy czernią zakwitnie miłości kwiat
łyk z wodopoju zaczerpnie tu też
prawiczek złowiony w
podwiązki sieć
tak pięknie faluje obfity biust
jak banknot na wietrze w alei róż
w zgiełku niejeden
przemilczeć by mógł
że zaznał wszystkiego w alei róż
choć wieczna jest ciemność
rozpustnych bram
szczęśliwy lunatyk co ma
czego chciał
jak wątły kaganek za dnia tak się tli
tamten czy ów co upadł bez sił
a będzie on jeszcze żeglarzem
tych mórz
dryfując w dekoltach alei róż
Dopisane 10.06.2017r. o godz. 19:23:
:)
Dopisane 10.06.2017r. o godz. 19:43:
Asnyk Adam.
Baśń tęczowa.
Od kolebki biegła za mną
Czarodziejska baśń tęczowa
I szeptała wciąż do ucha
Melodyjne zaklęć słowa.
Urodzona nad wieczorem
Z cichych gawęd mych piastunek,
Spala ze mną, na mych ustach
Kładąc we śnie pocałunek.
I budziła się wraz ze mną,
I wraz ze mną ciągle rosła,
I z kołyski na swych skrzydłach
W jakiś dziwny świat mnie niosła...
Ponad morza purpurowe,
Ponad srebrne niosła rzeki,
Po zwodzonym moście tęczy
W cudowności świat daleki...
Otworzyła mi zaklęciem
Brylantowy w skałach parów
I wkroczyłem raz na zawsze
W kraj olbrzymów, widm i czarów.
I zamknęły za mną wrota
Jakieś wróżki czy boginie,
Więc na całą życia kolej
Szedłem błądzić w tej krainie.
W tej krainie, w której wszystko
Ożywioną bierze postać,
W której każdy głaz ma duszę
I człowiekiem pragnie zostać...
Złotolistnym szedłem gajem,
Gdzie się wszystko skrzy i złoci,
Gdzie zakwita skryty w cieniu
Tajemniczy kwiat paproci.
Szedłem gajem, gdzie dokoła
Śpiewające szumią drzewa,
Gdzie młodości wiecznej źródło
Czyste wody swe rozlewa.
I witały mnie po drodze
Rozmarzone oczy kwiatów,
Co patrzyły tak wymownie
W niezmierzoną przestrzeń światów.
I witały ludzkim głosem
Różnobarwnych ptasząt chóry,
Ukazując dalszą drogę
Nad przepaści brzeg ponury.
Ja słuchałem śpiewnej wróżby
I z ożywczej piłem fali,
I w głąb dzikszej coraz puszczy
Niestrwożony szedłem dalej.
I przebyłem czarne puszcze,
I spienionych wód odmęty
I stanąłem u stóp góry
Prostopadle na dół ściętej.
Na jej szczycie błyszczał zamek,
Kryształowy gmach olbrzyma,
Co zaklęciem w swojej mocy
Najpiękniejszą z dziewic trzyma.
Przed zamczyskiem stoją smoki
I te paszczą swą czerwoną
Ogień złoty i różowy
Pod obłoki w górę zioną;
Swe spiżowe jeżąc łuski,
Bronią skarbu zaklętego,
Najpiękniejszej z wszystkich dziewic
W kryształowym zamku strzegą.
Jednak mimo czujnej straży
Jam ją ujrzał na skał szczycie
I odgadłem, żem tu przybył,
Aby dla niej oddać życie.
Miała gwiazdę na swym czole,
Pod nogami sierp księżyca,
Błękit niebios w swoich oczach
I aniołów cudne lica;
I od razu swym spojrzeniem
Zaszczepiła miłość w duszę -
I poznałem, że koniecznie
Do niej w górę dążyć muszę.
Więc po nagiej, gładkiej ścianie,
Zapatrzony tylko na nią,
Na powojów wiotkich splotach
Zawisnąłem nad otchłanią.
Coraz wyżej pnąc się hardo,
Już widziałem ją przy sobie...
I w zachwycie do królewny
Wyciągnąłem ręce obie.
Miałem schwycić ją w objęcia...
Gdy powojów pękły sploty -
I upadłem w głąb otchłani,
Gdzie z ran ginę i tęsknoty.
Lecz choć z serca krew upływa,
Choć w przepaści ciemnej leżę,
Jeszcze wołam: "Za nią! za nią!
Idźcie gonić, o rycerze!
Idźcie piąć się w górę, w górę,
Ponad ciemnych skał krawędzie!
Może przyjdzie kto szczęśliwy,
Co ją weźmie i posiędzie.
Choć nie dojdzie - chociaż padnie,
Przecież życia nie roztrwoni,
Bo najlepsza cząstka życia
W takiej walce i pogoni.
Warto choćby widzieć z dala
Ów zaklęty gmach z kryształu,
Warto, płacąc krwią i bólem,
Wejść w krainę ideału.
Gdyby przyszło mi na nowo
Od początku zacząć życie,
Biegłbym jeszcze po raz drugi
Za tą piękną na błękicie!"
:)
Dopisane 11.06.2017r. o godz. 08:35:
miłego :)
Dopisane 11.06.2017r. o godz. 08:40:
Dopisane 11.06.2017r. o godz. 17:54:
Piotr Bukartyk - Ideały.
Najlepiej odprowadź go na dworzec, po plecach poklep i nim powiesz cześć
I zanim znów przepadnie gdzieś, rzuć parę groszy, jeśli możesz
Koleżka pogniewa się być może, lecz zaraz potem w kieszeń wciśnie je
A kiedy znikniesz, skuli się jak smętny oskubany orzeł
Mizerne się pojęcie ma, co karą jest, a co nagrodą
Jak mrówka, co się sama pcha do słoja z posłodzoną wodą
Traktuje go jak losu gest, lecz na to, że tak jest
Lub że się jakoś cało wyjdzie z tej kąpieli - nie licz
Dlatego nawet mu nie tłumacz
Że ideały się sfajdały, bo nieważny grzech, nieważny cel
I starczy wyprać je w perfumach
A dalej fajne są, choć z każdym praniem tracą swą dziewiczą biel
Ci, którzy w garści mają świat, też nie tłumaczą się przed nikim
Mniej więcej co dwadzieścia lat i tak zmieniają podręczniki
Więc jeśli czarne ma być białe, niech tam będzie, jakie chce
Ty zrozumiałeś to, on nie, choć obu diabeł stróż doradzał
#MissWiedzyUczuc nieaktywny 11 czerwca 2017r. o 20:35
;) :) :) :*
Droga
Świat jest jak jeden z takich starych, starych sztychów,
czarnych i pełnych grozy, wojny, moru, głodu -
brudny, krzykliwy przy tym - jak dworzec kolei,
a przecież patrzysz w niego z dziękczynną słodyczą,
jak na pałac bzów białych, w którym wróble krzyczą,
na Toporową Cyrhlę w krokusów rozkwicie
lub na płynący rzeką ametyst zachodu,
lub jak w misteria głuchych, opuszczonych strychów
i chciałbyś ulżyć sercu płaczącej dziewczyny,
kulawej babie rękę podać z dobrym słowem
i pochwycić w objęcia dziecko przechodzące,
i robić inne, śmieszne, niedorzeczne czyny,
i iść w osamotnieniu pięknym i wichrowem
niosąc dalej swój ciężki, słodki obłęd: Słońce.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku.
Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.