hemi napisał(a): a nie lepiej próbowac pierw na 999? 112 to telefon alarmowy "do wszystkich" i ewentualne dodzwonienie sie na policję (wybierając 112) dało by taki sam efekt jak na SM.
W ogóle po co dyspozytor MZK? kierowca nie mógł zadzwonić po prostu na pogotowie?
Czy w stanach zagrozenia zdrowia lub zycia dzwoni sie pierw do dyspozytora,a następnie po słuzby ratunkowe?
Gdyby to nie była cukrzyca a zatrzymanie krążenia to telefony typu: kierowca-->dyspozytor-->sm--> pogotowie ratunkowe by chyba było rażącym błedem!!
Nie chciał bym byc w autobusie w którym cos mi sie dzieje,a kierowca dzwoni pierw do dyspozytora,a ten po SM :(
Może czas na jakies szkolenie kogo i w jakich sytuacjach wzywa sie w pierwszej kolejności?
:]
dyspozytor musi wiedzieć o zatrzymaniu pojazdu, druga sprawa, że powinno się wsio zgłaszać dyspozytorowi, kolejna sprawa, że przez Motorolę kontakt z dyspozytorem zajmuje... ok. 5 sekund.
to juz pytanie do dyspozytora, czemu przyjechała straz miejska - moze byla najblizej? ;)