~ napisał(a): No to powiedz mi człowieku po co sklepy każą sobie przynosić umowę o pracę lub fiszki jak bierze się na raty np. telewizor?
Przecież wystarczy aby klient powiedział że będzie płacił raty a jak nie będzie płacił to pójdzie do paki. No więc czemu sklepy żądają deklaracji o zarobkach a operatorzy już nie?
Powiem ci dlaczego - bo sklepy handlują towarem faktycznym a operatorzy impulsami telefonicznymi. Dla nich lepiej jest dać coś wartościowego za darmo na początku a później żądać zwrotu ABONAMENTU DWULETNIEGO, na jaki się podpisało umowę.
Ona pewnie faktycznie tyle tego nie wydzwoniła ale zwrócić musi kasę za całość umowy. No i to jest wałek, bo klient ma dwa lata na uregulowanie rachunku, ponieważ umowa jest np. na dwa lata a oni chcą rozliczać ją po trzech miesiącach. Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego jak wynajmuję mieszkanie i podpiszę umowę to gdy nie płacę oddaję później kasę za przemieszkane miesiace i tracę co najwyżej kaucję a nie muszę zapłacić za dwa lata z góry?
To jest właśnie wałek operatorów komórkowych, o wysokości opłat za rozmowy i roamingi nie wspominam bo to już inny wałek i do zachodniej europy nam daleko.
Chyba musisz się troche doksztalcic... Pierwsze slysze, ze operatorzy nie wymagaja zawiadczen, rachunkow, dokumentow potwierdzajacych dochody...
Tak dla jasnosci operatorzy nie zadaja zwrotu abonamentu za caly okres umowy. Poczytaj troche o ustawach,o UKE jakie sa wytyczne co do naliczania kar umownych... Operatorzy sami sobie tego nie ustalaja. Do kwoty kary jest naliczona wartosc telefonu oraz suma wszystkich rabatow, ktore dostal klient. Ta Pani oprocz tego co miala w abonamencie to wydzwonila spora kwote poza abonament ( najprawdopodobniej połączenia/smsy premium) - raczej tak nie postepuje osoba nie majaca na chleb, no chyba ze liczyla na wygrana w RMF FM. I co mowisz, ze to jest walek operatora ? Dlaczego operator ma ponosic koszty glupoty tej Pani?
Mowisz, ze wynajmujesz mieszkanie, ale to jest calkowicie inna umowa. Nie mozna jej porownac do umowy w ktorej dostajesz np. telefon. W umowie za mieszkanie dostajesz tylko to, ze mozesz tam "legalnie" mieszkac. Taka umowe mozna porownac do oferty bez telefonow i na czas nieokreslony. Nie placisz abonamentu, opertor zrywa umowe i musisz mu oddac tylko za wystawione rachunki do zerwania umowy. Jak nie placisz rachunkow za mieszkanie, to wlasciciel wywala cie z domu zabiera kaucje na poniesione straty. Kaucje mozna porownac do kary za zerwanie umowy. Tylko ty ja placisz w formie depozytu, jak jest wszystko ok to wlasciciel ci oddaje. U operatora jak wywiazujesz sie z umowy kary nie placisz. Jak nie placisz to w tedy domagac sie bedzie swoich naleznosci.