Preczzkomuna napisał(a):
Co minister zna lepiej od Ciebie Twoje dziecko ? Wie jakie ma zdolności i czego powinno być uczone oraz kiedy powinno pójść do szkoły?
~ napisał(a):
a co?moze ty wiesz lepiej jaki program nauczania jest odpowiedni dla twojego dziecka?Juz nie przesadzaj.Pewnie dobrze znasz sie na swoim fachu ale napewno nie wiesz czego powinno i co jest w stanie nauczyc sie dziecko w okreslonym wieku.
Preczzkomuna napisał(a): Rodzice wychowują swoje dzieci nie państwo, rodzice odpowiadają za swoje dzieci nie państwo. .:
Preczzkomuna napisał(a): Ja może nie, ale matka która siedzi przy dziecku dzień i noc na pewno ;)
Chodzi mi tylko by program był dopasowany do zdolności dziecka a nie jeden dla każdego. Dzieci są różnie uzdolnione i warto kształcić w nich to co najlepsze. Nie twórzmy takich samych robotów dla których i tak nie ma później pracy. Muszą powstać szkoły z różnymi programami i by rodzice mogli posyłać swoje dziecko tam gdzie uważają, że będzie dla niego najlepiej. Rodzice wychowują swoje dzieci nie państwo, rodzice odpowiadają za swoje dzieci nie państwo. Oddajmy dzieci rodzicom. Bo ten faszystowski aparat się nie sprawdza.Dopisane 09.09.2013r. o godz. 13:18:"krul" jest tylko jeden !
Manka 19 napisał(a): Nie chce mi sie pisac więc skopiowałam:
W większości niemieckich landów państwo pokrywa koszty zakupu podręczników. Często jest też tak, że rodzice muszą płacić między 30-40 procent wartości książek - mówi Leonard Kohne-Helnessen, mieszkaniec regionu Meklemburgia. W jego regionie za podręczniki uczniowie płacą ok. 30 euro rocznie.
W Szwecji prawie sto procent kosztów związanych z edukacją pokrywanych jest z budżetu państwa. - Rodzice nie płacą za podręczniki. Nie muszą nawet kupować przyborów szkolnych, bo za wszystko płaci szkoła - mówi pani Karolina, która od kilku lat wraz z rodziną mieszka w Szwecji. Kobieta, która w tym roku posłała do szkoły swojego starszego syna, jest zachwycona warunkami, jakie zapewnia państwo. - Jedzenie w szkole również finansuje rząd. Niczego nie kupujemy, bo wszystko jest dostępne - nie tylko podręczniki, ale także ćwiczenia, które uczniowie otrzymują raz do roku - wyjaśnia pani Karolina. Polka opowiada także, że uczniowie w Szwecji na wyższych etapach edukacji otrzymują od szkoły laptopy, które mogą wykorzystać do zadań domowych. Po zakończeniu edukacji zwracają sprzęt szkole.
~ napisał(a):
No co za bzdury.JAki masz pomysl wiec na uczenie dzieci,jak nie w szkole?? Od tysiacleci istnieja szkoly a tu nagle glos,ze to rodzice maja uczyc.Rodzice pracuja i maja swoje obowiazki a szkola jest zeby uczyc.Ty tez byles/las w szkole i dzieki temu cos potrafisz.Rodzic nie nauczy dziecka tego co nauczyciel.A jeszcze rodzice z roznymi naglogami i innymi problemami.Rodzice sa zeby uczyc ale tego co w szkole nie ma,pokazac mu swoja pasje,zarazic nia,pokazac swiat tak jak w szkole sie tego nie robi,otaczac miloscia.Ale nie zaraz pedagog i specjalista od wszystkiego.Wez sie zastanow.Negowac to trzeba umiec.