~Motywacja napisał(a): Jak inspekcja pracy ma pomóc odzyskać pieniądze zarobione na czarno, a tym bardziej urząd skarbowy? Jeszcze znając nasze Polskie prawo poszkodowany dostanie taką karę, że jego nowo narodzone dziecko będzie spłacać
Jak pracował, to pewnie są świadkowie, IP zrobi kontrolę, ustali okres zatrudnienia i sprawę w sądzie bez problemu wygrywa, co do UKS to mogą go przetrzepać za ukrywanie dochodów. Trzeba być tylko odważnym i walczyć o swoje, podać jak najwięcej szczegółów obu kontrolom. Ale z tego co widziałem w poprzednich postach to odwagi Remigiuszowi nie brakuje. Jak ktoś wyśle tylko donos i to ogólny to faktycznie mogą zrobić tyle co kot napłakał. Takie mamy prawo, że wszystko trzeba udowodnić, więc potrzebne są szczegóły przekrętów, a wówczas ma facet przekichane. Znam taką sprawę, że robotnik budowlany poszedł do sądu pracy ze świadectwem pracy za 3 miesiące, powiedział, że nic od szefa przez te trzy miesiące nie dostał. Szef płacił gotówkę do ręki bez papierów więc nie miał jak udowodnić, że faktycznie wypłacił. Sąd dał wyrok i nakaz zapłaty, szef nie zapłacił, bo przecież drugi raz nie zapłaci. Komornik nic nie ściągnął bo wszystko było na żonę. Pracownik mając w ręku umorzenie egzekucji komorniczej poszedł do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, ten wypłacił należne wynagrodzenie za 3 m-ce zgodnie z wyrokiem sądu, i jednocześnie skierował wniosek o upadłość "biznesmena" powiadomił swoimi kanałami wszystkie inspekcje plus prokuraturę o przewłaszczenie mienia, tj należny do US podatek i składki ZUS od wynagrodzenia pracowniczego. Facet ma tak prze...ne i w dodatku wyrok. Jak nie zapłaci pójdzie siedzieć bo nawiązkę w wyroku musi zapłacić, jak nie to zamieniają na stawki dzienne za odsiadkę.
Trzeba być tylko odważnym i nie odpuścić takiemu cwaniakowi.
Zastosowana autokorekta