~obserwator napisał(a): bywam na imprezach w BOK-u . Dowiaduje się o nich tylko wówczas jak jestem w Bolesławcu po coś... i przypadkiem jest miejsce na parkingu na pl.Pilsuckiego. Natomiast o wydarzeniach w Teatrze Starym - Powiat Bolesławiecki nie wiem nic .Tam nikt się nie zatrzymuje , bo i po co i gdzie ?. Myślę ,że włodarze tymi placówkami wychodzą z założenia , że jakoś będzie bo jest internet. Tym czasem nic bardziej mylnego. Nic tak nie przemawia do wyobraźni jak plakat. Tylko0, że plakat musi być wywieszony i to nie tylko w Bolesławcu ale i obowiązkowo na wsiach w powiecie. Chyba, że wsie w powiecie bolesławieckim to zadupia z matołami i tam się nikt nie interesuje sztuką i kulturą. Niemalże na każdym przedstawieniu są puste krzesła, myślę, że za nie powinien z własnego portfela płacić szef danej placówki lub starosta . Ja myślę ,że mamy do czynienia z modnym "dżender" tylko dotyczy to tożsamości społecznej miast i wsi.Ja mieszkam w Gierałtowie i nigdy tu żadna przedmiotowa informacja nie dotarła .Jeden raz wziąłem plakat i go we wsi wywiesiłem. Niech na każdy spektakl przyjedzie jedna osoba z co drugiej wsi to ile top zajętych krzeseł ?. Proszę potraktować poważnie również ludzi zamieszkałych na wsiach .
Obserwatorze. Poprawnie pisze się: nie "dla czego" a dlaczego, nie "Piłsuckiego" a Piłsudskiego, nie "tym czasem" a tymczasem.