Nie uwierzę, że Ziemia Bolesławiecka przygotowując zbiórkę na rzecz ś.p. Agnieszki nie przygotowała stosownych zapisów.. Podobna sytuacja ma miejsce np. w przypadku nieżyjącej już Małgorzaty Braunek. Dla niej też zebrano pieniądze, z których nie zdążyła ona skorzystać. I jasno sformułowano zapis, że są one przeznaczane na leczenie. Będąc podopieczną fundacji oczywistym był fakt, że skoro ona nie mogła być już leczona, to zebrana kwota DALEJ PRZEZNACZONA JEST NA LECZENIE, ale pozostałych osób potrzebujących wsparcia. Dlatego chyba logicznym jest fakt, że Ziemia Bolesławiecka-o ile nie zdążyła przekazać tej kwoty rodzinie, winna była rozdysponować ją na leczenie innych pozostałych. Wówczas od strony prawnej zachowany będzie zapis związany z przeznaczeniem tej kwoty i zniknie problem oddawania tych pieniędzy darczyńcom. Wiem, że rodzina Agnieszki cierpi, ale jej dzieci mają też Tatę, którego zadaniem jest zapewnienie im opieki i zabezpieczenie bieżących potrzeb. Mają rentę po mamie i naprawdę-choć zabrzmi to brutalnie, nie są jedynymi dziećmi osieroconymi przez chorobę i odejście jednego z rodziców. Sama jestem tego przykładem, nigdy odejście mojego rodzica nie było dla mnie podstawą o ubieganie się o wsparcie. Zawsze radziłam sobie samodzielnie. Jednocześnie proszę admina o zamknięcie tej dyskusji, bo jak widać, jej poziom daleki jest od autentycznych dywagacji, które konstruktywnie mają rozwiązać tę sprawę i budzi ona niesmak, gdyż godzi zarówno w bliskich Agnieszki, jak i innych potrzebujących. Wierzę, że Zarząd Ziemi Bolesławieckiej to mądry ludzie, którzy podejmą mądre decyzje. Over

Latwo oceniac i dawac madre rady. Pewnie nie znamy wszystkich aspektow sprawy i sytuacji rodziny. Pieniadze byly zbierane na matke tych dzieci. Wierze ze decyzja zb jest sluszna. Popieram ją.

Mea nie wypowiadaj się na temat aspektów prawnych, skoro nie masz o nich pojęcia. W obecnej sytuacji ZB mogłaby zrobić z tymi pieniędzmi cokolwiek by wymyśliła. Ale nie zafundowali sobie z tego wycieczki do Paryża a postanowili przekazać pieniądze rodzinie. Licząc się z tym, że ta decyzja mogłaby się komuś nie podobać dają mu możliwość wycofania pieniędzy i przekazania choćby na leczenie innych chorych. O czym więc tu dyskutować, czy ktoś jest bardziej czy mniej potrzebujący? Sama sprowadzasz dyskusję w niesmaczne rejony. Albo przyjmij decyzję ZB i siedź cicho albo jak Ci nie pasuje poproś o oddanie pieniędzy i przekaz je na inny cel.

-a jak odebrać pieniądze wrzucone do puszki- nie mam na to dowodów wpłaty, a z decyzją ZB się nie zgadzam- wolę przekazać te pieniądze na leczenie Kuby.

~ napisał(a): -a jak odebrać pieniądze wrzucone do puszki- nie mam na to dowodów wpłaty, a z decyzją ZB się nie zgadzam- wolę przekazać te pieniądze na leczenie Kuby.

Złóż pisemny wniosek, myślę że nie będą robić problemu z przekazaniem Twoich kilku złotych na rzecz Kuby.

Akurat tak się składa, że doskonale znam się na aspektach prawnych i jeśli zbiórka dotyczy konkretnego celu na konkretną osobę, to ma być ona w pełni zrealizowana. Jeśli ZB podjęła decyzję, to po jaką cholerę toczymy w tym miejscu dysputy przebijając jeden drugiego swoje zdanie,bo każdy uważa je za jedyne i słuszne. Uwierz mi, że z łatwością nie oceniam ludzi, doskonale wiem, co czuję mąż Agnieszki i czują jej dzieci, bo przeszłam dokładnie przez to samo. Kolejny raz proszę admina o zamknięcie tej dyskusji.

~darczynca napisał(a): Latwo oceniac i dawac madre rady. Pewnie nie znamy wszystkich aspektow sprawy i sytuacji rodziny. Pieniadze byly zbierane na matke tych dzieci. Wierze ze decyzja zb jest sluszna. Popieram ją.

~mea napisał(a):
Akurat tak się składa, że doskonale znam się na aspektach prawnych i jeśli zbiórka dotyczy konkretnego celu na konkretną osobę, to ma być ona w pełni zrealizowana.

Skoro tak twierdzisz to jakim cudem ZB mogłaby zadecydować o przekazaniu tych pieniędzy na leczenie innej osoby? Sama sobie zaprzeczasz i wprowadzasz niepotrzebny ferment. Komunikat jest jasny - ZB przekaże pieniądze rodzinie, a jeśli ktoś ma inne zdanie to może wycofać swoją darowiznę i przekazać na inny cel. Moim zdaniem jest to najlepsze wyjście z tej kłopotliwej sytuacji.

~ napisał(a):

~ napisał(a): Jeśli te pieniądze zostaną rzeczywiście ulokowane na lokatach dla dzieci to myślę, że wielu już w podobnych akcjach nie wezmą udziału bo takie decyzje zniechęcają. Krótko i na temat !

Jesli tacy ludzie jak Ty mieliby brać udział w akcjach dobroczynnych a potem wypominać to lepiej dla potrzebujących żeby się nie udzielali. Tych szczerych o dobrym sercu bez zawiści znajdzie się duzo. Spokojna głowa.

Niech ktoś rzuci hasło : "zbieramy pieniądze na lokaty bankowe dla dzieci samotnej matki ,samotnego ojca itp" -takich jest bardzo wiele-zobaczysz jak "chętnie i z zapałem" ludzie będą wpłacać pieniądze,nie trudno sobie to wyobrazić,jak można więc mieć za złe ludziom ,którzy dali jakieś datki na ratowanie życia a nie na poprawienie jakości życia.Jest wiele rodzin gdzie ktoś odszedł ,matka czy ojciec ,borykają się z trudami codzienności ,każda taka rodzina chciała by poprawy bytu ale przecież nikt nie będzie na taki właśnie cel organizował publicznej zbiórki,wyobrażacie sobie takie coś? Sprawa jest jasna ,na leczenie,na ratowanie życia tak,zawsze i wciąż,na poprawienie jakości życia nie.Tyle w temacie.