jedna wielka porażka ta woda, herbata z niej to sam tlusty osad. sprawa wody juz byla dawno poruszana że to syf, tylko kazdy boi sie odezwac. od kapieli w tej wodzie mozna sie dorobic jedynie wysypki. żałosne jest to ze za to "gowno" jeszcze trzeba placic. moze wkoncu ktos sie weznie za ta wode, a nie truja nas latami !!!!!!
"W sobotę w wielu domach trwały przygotowania do niedzielnych uroczystości komunijnych.
- Bez wody jest strasznie. Chcę wyprawić Dawidowi przyjęcie komunijne, gotuję bigos i rosół. Wodę do gotowania noszę z beczkowozów. Obrusy kupiłam papierowe. Tych białych z materiału i tak nie wypiorę, bo zaraz zrobią się żółtobrązowe - mówi Alicja Lubiniecka. - Myjemy się w wodzie z kranu. Na skórze pojawia się drobna wysypka i zaczerwienienia, ale na szczęście szybko schodzi... "
Dzisiaj została wywieszona informacja o przeprowadzonych wewnętrznych badaniach. Rzekomo woda nadaje się do spożycia.
Od kilku dni woda zaczęła mieć woń chloru. Co najciekawsze, informacja została skierowana do "mieszkańców Raciborowic Górnych" - tak jakby byli oni winni poruszenia tegoż tematu.
Wszystkie te dziwne okoliczności - bardzo złe wyniki badań zrobione przez pieniądze mieszkańców, nagle chlorowana woda - gdzie jeszcze kilka miesięcy temu chloru w ogóle nie można było wyczuć, kamień który od miesiąca osadzał się codziennie w tak dużej ilości, że problemy zaczęły mieć zmywarki, a czajniki w zasadzie odkamieniać trzeba było co 2 dzień i przede wszystkim problemy skórne -
świadczą o jednym - z wodą są problemy, i w związku z tym co miesiąc będziemy starać się robić wyniki kontrolne - które jak się dowiedzieliśmy kosztują nie 400 zł a ok. 1000 złotych.
Jeżeli tylko w taki sposób odnieść można sukces - w postaci lepszej wody - bo zdecydowanie uległa ona poprawie.. (z racji pełnego przyłączenia do Bolesławca? A może zastosowania środków, które poprawiły jakość wody dostarczanej również z Raciborowic Górnych? Oczywiście skąd woda pochodzi nie wiemy), jesteśmy zmuszeni kontrolować prywatnie Wodociągi w Iwinach.