Po części to wina mieszkańców . Podkreślam po części . Odpady nie zawsze są segregowane tak jak powinny . Jak komuś upadną śmieci koło kontenera to ciężko się zgiąć i podnieść . A osoby odpowiedzialne za wywóz jak już wywożą to co jest wysypane koło kontenerów już nie chce się im posprzątać . Tam skąd pochodzę sprzątali ci co wywozili ale mieszkańcy też to robili . Trochę chęci z obu stron . W naszym budynku zamieszkuje obecnie 9 rodzin w dwóch klatkach . Są też małe dzieci więc tych pojemników jest po prostu za mało . Inna sprawa że trafiła się w naszym budynku walnięta osoba która zostawiła na placu zabaw jakieś dywaniki które gniją już od wielu miesięcy . Mało tego złośliwie zaśmieca klatkę jak ja posprzątam . Zgłaszałam to już do Zarządu Nieruchomościami jak i kilka innych spraw dotyczących tej osoby ale bez żadnej odpowiedzi . Mało tego to mam wrażenie że reszcie mieszkańcom naszego budynku to zupełnie nie przeszkadza .To że wnuczka tej osoby chodzi w łyżwo rolkach po schodach na pierwsze piętro niszcząc te schody też nikogo nie obchodzi . Więc wypada tylko na to wszystko wystawić tyłek niech będzie brud i smród skoro inni mieszkańcy sami sobie tego życzą bo nikt oprócz mnie nie reaguje.