~aa napisał(a): Każdy zwierzak w domu to powinna być przemyślana i dojrzała decyzja rodziców bo to oni będą się zapewne tym zwierzątkiem zajmować :) A w sklepach jest mnóstwo zabawek na prezenty.
Bardzo słuszna uwaga,w pełni się zgadzam ,rodzice mówią dzieciom o zwierzętach często nie tak jak należy ,tzn zbyt upiększają całokształt zagadnienia i dziecko myśli ,że kotek czy piesek jest jak zabawka z tym wspaniałym atutem ,że nie trzeba go uruchamiać za pomocą baterii tylko sam się rusza ,biega ,skacze ,szczeka ,miauczy,bawi się ,uczy się różnych sztuczek ,przychodzi jak się zawoła go po imieniu itd,a mało lub wcale nie mówią ,że piesek czy kotek czy króliczek to także i czasem kłopot ,czasem nieprzyjemny zapach w domu ,czasem kupa w kącie lub kałuża ,którą należy bez marudzenia posprzątać,to też obowiązek ,bo zwierze potrzebuje lekarza ,fryzjera,czasu ,który trzeba mu poświęcić ,spacerów i nie ma ,że teraz chcę grać na kompie tylko z psem trzeba iść na dwór ,nie ma ,że zimno i mi się nie chce i tak dalej ,gdyby rodzice uświadamiali i kategorycznie żądali od dzieci zajmowania się swoimi zwierzakami to wątpię czy któreś napierało by się na kupno zwierzaka ,toteż radzę poważnie porozmawiać z dzieckiem upierającym się i błagającym o kupno zwierzątka ,bo dziecko zawiedzione ,że kotek potrzebuje aby się nim zajmować czy się chce czy nie i to zajmować w sensie wynosić po nim nieczystości,szybko się tym upragnionym zwierzątkiem zniechęca a rodzice czasu nie mają i "kochany"piesek czy kotek "ląduje" na ulicy czy w lesie.Rozmawiać i uświadamiać a na pewno ilość wyrzuconych zwierząt zmniejszy się.