~ napisał(a): ~kierowca napisał(a): Nie podawaj błędnych wiadomości, auto miało awarię ale już pojechało.
Każdemu może się zdarzyć, a jakbyś nie mógł zatankować na stacji paliw , bo nie dowiózł paliwa to byś inaczej do tego podszedł.
Zamiast pomóc to robisz aferę.
Nie chodzi konkretnie o ten pojazd (jak myślę ). Chodzi o to że jeden samochód ulega awarii a pół miasta stoi. I jeszcze nauki jazdy i gadający instruktorzy przez telefon. A kursant 20 km/h przez pół miasta.... ech...
Dokładnie
W stacjach awaryjnych brak podejmowania decyzji przez służby do tego wyznaczone.
Akurat to zajście miało miejsce pod samą kamerą monitoringu miejskiego,
wobec powyższego obserwator tegoż powinien zawiadomić POLICJĘ o wystąpieniu utrudnień, a Ci winni udać się na miejsce zdarzenia i kierować ruchem, tak by ułatwić poruszanie się po drodze.
Ale to chyba tylko marzenia.
Takie rzeczy tylko w "rzeszy"
;)